Przeszczep organów od osoby zarażonej wścieklizną
Sześciu osobom w Niemczech przeszczepiono organy pobrane od kobiety najprawdopodobniej zarażonej wścieklizną. Trzy z nich już zachorowały na tę chorobę, w 100% śmiertelną - doniosła Niemiecka Fundacja Przeszczepu Organów (DSO).
16.02.2005 20:30
Na wściekliznę zapadło troje pacjentów - w Hanowerze, Marburgu i Hannoversch-Muenden. W zasadzie nie ma nadziei na ich uratowanie - powiedział w środę wieczorem dyrektor kliniki Uniwersytetu Gutenberga w Moguncji Manfred Thelen. Trzy inne osoby, które otrzymały organy od tej samej dawczyni, czują się dobrze.
Jest to pierwszy tego rodzaju przypadek w Niemczech - powiedział prof. Guenter Kirste z DSO.
Do podobnego zakażenia doszło minionego lata w USA.
Badania w hamburskim Instytucie Chorób Tropikalnych i w klinice uniwersyteckiej w Essen maja wyjaśnić, czy rzeczywiście 26-letnia kobieta, od której pobrano organy do przeszczepów, była zakażona wścieklizną. Kobieta zmarła w grudniu z powodu zatrzymania akcji serca. Nie miała objawów wścieklizny, co nie znaczy, że nie mogła nią być zakażona, gdyż wylęganie się tej choroby może trwać od kilku tygodni nawet do roku. Dawczyni organów w październiku była na wycieczce w Indiach, gdzie wścieklizna występuje często. Zakażenie ludzi jest najczęściej skutkiem pokąsania przez chore zwierzę.
Zdaniem niemieckich specjalistów, nie ma możliwości całkowitego wykluczenia zakażenia drogą przeszczepu, nawet jeśli przeszczepiane organy są bardzo dokładnie badane pod tym kątem.
Według informacji szpitali, w których przebywają trzy chore osoby z organami przeszczepionymi od zmarłej kobiety, ich stan jest w tej chwili krytyczny. W wypadku zakażenia wścieklizną nie ma skutecznej terapii, poza szczepieniem, które musi być jednak przeprowadzone jeszcze przed wystąpieniem objawów choroby.