PolskaPrzestępczość rośnie czy spada? - spór Ziobry z ekspertami

Przestępczość rośnie czy spada? - spór Ziobry z ekspertami

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa, że w ciągu ostatnich lat nastąpił w Polsce gwałtowny wzrost przestępczości. Według dr Moniki Płatek z biura Rzecznika Praw Obywatelskich, od wielu lat przestępczość w Polsce spada.

Przestępczość rośnie czy spada? - spór Ziobry z ekspertami
Źródło zdjęć: © PAP

Na debacie zorganizowanej w Sejmie przez "Gazetę Wyborczą", minister mówił m.in. o konieczności zaostrzenia niektórych kar za najgroźniejsze i najbardziej brutalne przestępstwa, także za korupcję, co - jego zdaniem - przyczyni się do zmniejszenia przestępczości.

Dr Płatek z biura RPO przekonywała, że od wielu lat przestępczość w Polsce spada i obrazują to statystyki. Jeśli niektóre badania pokazują co innego, to tylko dlatego, że to, co kiedyś było problemem społecznym, stało się przestępstwem, np. narkomania - podkreśliła. Dlaczego straszycie ludzi, mówiąc im nieprawdę - pytała przedstawicieli resortu.

Minister podkreślił, że wbrew temu, co niektórzy sugerują, nie chce zaostrzyć kodeksu karnego "w ogóle", ale kary "za kilkanaście, może dwadzieścia kilka przestępstw, które w tym kodeksie się znajdują".

Podczas debaty poruszono m.in. kwestię odwołania na początku lutego z funkcji przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego działającej przy resorcie sprawiedliwości prof. Stanisława Waltosia i wprowadzenia zmian zasad funkcjonowania Komisji. W następstwie tej dymisji wszyscy członkowie Komisji (nie wiedząc, że premier odwołał ich dzień wcześniej) zrezygnowali z pracy w niej.

Resort sprawiedliwości wyjaśniał wówczas, że przewodniczącego odwołano m.in. za brak współpracy Komisji z resortem w zakresie przygotowywania zmian w prawie. Sam Waltoś ocenił, że jego odwołanie miało związek z krytyką niektórych rozwiązań prawnych opracowywanych w resorcie.

Nasza misja polega na mówieniu prawdy, a nie na schlebianiu, nawet najpopularniejszym ministrom - powiedział prof. Zbigniew Hołda. Propozycje, które padają ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, ocenił jako "różnej natury: dobre, złe, nieprzemyślane, trywialne czy bardziej wyszukane".

Zdaniem prof. Hołdy, kodeksy karne wbrew temu, co głosi Ziobro, nie wymagają zmian. Cenię pana jako ministra, ale uważam, że nie musi pan mieszać ról. Nie jest pan ekspertem. (...) Żeby ocenić jakość kodeksu, trzeba mieć wiedzę albo praktyka, albo teoretyka - zwrócił się do szefa resortu sprawiedliwości.

W odpowiedzi minister wyraził przekonanie o konieczności wprowadzenie zmian w kodeksach. Jego zdaniem, argumentem przemawiającym za słabością kodeksów jest m.in. to, że były w ostatnich latach wielokrotnie nowelizowane.

Wiceminister Andrzej Kryże mówił o działaniach resortu, m.in. planach weekendowych więzień, dozorze elektronicznym, zmianach organizacyjnych funkcjonowania sądów, postępowaniach dyscyplinarnych dla zawodów prawniczych przed sądami powszechnymi, nowelizacji ustawy o komornikach.

Kryże poinformował, że jest program pozyskania do roku 2009 ok. 26 tys. miejsc w zakładach karnych. W czasie spotkania poruszono także kwestię wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego z zeszłego piątku z debaty nad informacją premiera Kazimierza Marcinkiewicza o 100 dniach działalności rządu. Kaczyński mówił wówczas o zagrożeniu ze strony odtwarzającego się "frontu obrony przestępców, który wściekle atakuje" ministra sprawiedliwości.

Nie wolno używać określenia "front obrony przestępców", bo to jest sformułowanie, którego w latach 80. używał gen. Czesław Kiszczak. (...) Ja akurat wtedy byłem więźniem politycznym i nie chcę żeby minister RP ani polityk w Sejmie tak mówił - powiedział prof. Hołda.

Ziobro powiedział, że słowa te "padły z ust osoby również represjonowanej w okresie walki o wolną Polskę". Ubolewał, że - w jego ocenie - w dyskusji nad zgłaszanymi przez niego propozycjami, ich przeciwnicy nie sięgali po rzeczowe argumenty.

Dyskusję wywołała także kwestia niezawisłości sędziowskiej. Następca prof. Waltosia na stanowisku przewodniczącego Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego prof. Andrzej Siemaszko przekonywał, że niezawisłość to "brak jakichkolwiek nacisków w momencie orzekania i kropka". Zaapelował, by nie rozszerzać tego pojęcia "ponad wszelką miarę i logikę".

Szef Krajowej Rady Sądownictwa Krzysztof Strzelczyk pytał retorycznie, czy wpływaniem na niezawisłość sędziowską nie jest groźba wszczynania postępowań karnych czy dyscyplinarnych wobec sędziów. Chodzi o podjęcie czynności dyscyplinarnych wobec sędziego, który wydał kontrowersyjny wyrok w sprawie odszkodowania za uszkodzenie dachu hali Międzynarodowych Targów Katowickich, która zawaliła się kilka miesięcy później, co spowodowało śmierć 65 osób.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)