Przepychanki przy Teatrze Powszechnym. Narodowcy wrzucili do środka race i blokowali wejście
Narodowcy próbowali zakłócić spektakl "Klątwa" w Teatrze Powszechnym. Do holu wrzucili race. Blokowali wejście, żeby uniemożliwić dotarcie na spektakl widzom.
W Teatrze Powszechnym od dziś po przerwie grana jest „Klątwa” Olivera Frljicia. Spektakl próbowali jednak zakłócić narodowcy. Przyszło ich kilkudziesięciu. Mają flagi ONR-u i Ruchu Narodowego. – Do holu wrzucili dwie race, jest pełno dymu. Na chwilę wdarli się do teatru. Próbowali blokować wejście i uniemożliwić dostanie się do środka widzom – mówił wyborcza.pl tuż po godz. 19 Marcin Jasiński, dyrektor domu kultury ArtBem, który próbował wejść z biletem na przedstawienie.
Przed teatrem pojawiła się policja. Mundurowi kilkukrotnie odciągali narodowców. – Przy wejściu pojawili się także aktorzy, którzy razem z widzami próbowali odciągać blokujących. Ci po chwili znowu przedzierali się przed wejście. Moim zdaniem policji było tam za mało i nie poradzili sobie z tą sytuacją – dodał Jasiński.
Policja przysłała tam w końcu większe siły i umożliwiła widzom wejście na spektakl. Zaczął on się z pewnym opóźnieniem. Przed teatrem nadal stoją narodowcy. Jest też sporo starszych osób, które się modlą.
Działacze Młodzieży Wszechpolskiej i ONR już kilka godzin temu zapowiadali protesty przed teatrem. Widzowie nie spodziewali się jednak, że dojdzie do przepychanek i blokady wejścia.
"To pseudosztuka, szambo"
Młodzież Wszechpolska uważa, że sztuka obraża "uczucia religijne Polaków" i w tej sprawie skierowała pisma do Prokuratora Generalnego, prezydent Warszawy, ministra kultury. Podczas popołudniowej konferencji przed teatrem rzecznik MW Mateusz Pławski nazwał przedstawienie "pseudosztuką, szambem". MW domaga się, by zaprzestano pokazywania "Klątwy".
„Klątwa” Olivera Frljicia, która miała premierę 18 lutego w Teatrze Powszechnym, wywołała wiele kontrowersji. Przeciwko przedstawieniu protestowali przedstawiciele środowisk narodowych oraz katolickich. Konferencja Episkopatu Polski oceniła, że spektakl ma znamiona bluźnierstwa, a Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wszczęła z urzędu dochodzenie w tej sprawie.
Teatr Powszechny oświadczył, że spektakl ma na celu pokazanie „różnych ideologicznych postaw i oddanie głosu różnym stanowiskom, dlatego powinien być analizowany jako całościowa wizja artystyczna, a nie jako zbiór oderwanych od siebie scen pozbawionych kontekstu”. „Należy również pamiętać, że tego, co pokazywane jest w ramach przedstawienia teatralnego, nie można traktować jako działań czy zdarzeń dziejących się rzeczywiście” – głosi komunikat Teatru Powszechnego. Dodano w nim, że „wolność twórczości artystycznej jest zagwarantowana w konstytucji RP”.
Źródło: wyborcza.pl,FB,WP
Przeczytaj też: Kim jest aktorka z kontrowersyjnej "Klątwy"?