Przepełniony „Woodstock antyglobalistów”
Trzydniowy "Letni uniwersytet antyglobalizacyjny" na płaskowyżu Larzac w prefekturze Aveyron (południowa Francja), nazwany przez "New York Times"
"Woodstockiem antyglobalistów", zgromadził od 150.000 do 200.000 uczestników. Organizatorzy zwrócili się do policji, aby zatamowała dalszy dopływ chętnych.
10.08.2003 | aktual.: 10.08.2003 10:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Francuski lider tego ruchu, najsłynniejszy na świecie działacz antyglobalistyczny Jose Bove, poprosił w sobotę policję o ustawienie barier na drogach dojazdowych, ponieważ na 250- hektarowym terenie "ze względów sanitarnych" nie da się już pomieścić większej liczby osób przybywających na spotkanie.
Po ustawieniu szlabanów przez policję drogową na głównej szosie prowadzącej do miejsca spotkania utworzył się 20-kilometriowy korek, a służba porządkowa antyglobalistów wyjaśnia przybywającym, dlaczego nie mogą już wjechać na teren spotkania.
Zorganizowane przez ruch "Zbudować solidarny świat", na czele którego stoi 50-letni hodowca owiec, Bove, w tym roku jest poświęcone krytyce "niedemokratycznych metod działania Światowej Organizacji Handlu (WTO)".
Bove, w piątkowym przemówieniu inauguracyjnym wezwał do bojkotu szczytu WTO, który odbędzie się w dniach 10-14 września w Cancun, w Meksyku.
Jako jedną z form protestu przeciwko organizacji, którą określił jako "stawiającą się ponad prawodawstwem poszczególnych krajów", Bove zaproponował zorganizowanie marszów ulicznych we Francji.
Jose Bove zdobył we Francji ogromną popularność, zwłaszcza po tym, gdy skazany został na 10 miesięcy więzienia za zniszczenie transgenicznych upraw w latach 90., kończy odbywanie kary, której część zmieniono na pracę społecznie użyteczną w gminie Larzac.