Przemysław Gosiewski: ustawa o 1 maja to stalinowski skansen
: Panie ministrze dlaczego Prawo i Sprawiedliwość chce nam zabrać 1 maja? : Proszę panią, to jest święto, które ma szczególny wydźwięk w historii Polski, tak jak kiedyś miał 22 lipca. I żeby było jasne, ja chylę czoło przed wielką tradycją PPS i w ogóle walką o polską niepodległość... : Ale? : Ale trzeba powiedzieć, że to święto po roku 45 było traktowane instrumentalnie, no mamy ustawę z 1950 r. Pani redaktor żeby spojrzeć w tę ustawę i zobaczyć zapisy, i to jeszcze taki skansen można powiedzieć języka stalinowskiego. : Rozumiem, czyli dzięki PiS Polacy nie będą mieli długiego weekendu majowego, tak? : Proszę panią to nie chodzi o to żebyśmy nie mieli długiego weekendu majowego. : No nie będziemy mieli, skoro państwo chcą nam zabrać 1 maja i przesunąć 1 maja na 31 sierpnia albo na 6 stycznia. : Tylko ja mam jednak, bo to bardzo ciekawą rzecz pani poruszyła. No pewien wydźwięk moralny obu ważnych rocznic. No mamy jednak rocznicę polskiego Sierpnia, 31 to jest podpisanie porozumień, początek tak naprawdę
„Solidarności”, początek przemian w Polsce. : No wiem, ale nie musi pan tłumaczyć słuchaczom Radia ZET, bo oni są dorośli, a nawet jak są mali, to też wiedzą co było 31 sierpnia. : A z drugiej strony mamy 1 maja. Pani redaktor, jest tak, że nie tylko powinniśmy patrzeć po prostu na weekend majowy, ale powinniśmy również patrzeć na to czemu dane święto służy. No, ja obawiam się, że dzisiaj ten wydźwięk ideowy wobec święta 1 maja już niewielu ludzi obchodzi. : To cieszę się, że pan potwierdza to, że nie będzie 1 maja, to co mówi pani poseł Bartyzel w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, bo minister Szczygło strasznie krzyczał w „ Siódmym Dniu Tygodnia” w niedzielę, że wprowadzamy ludzi, dezinformujemy ludzi o tym, że nie będzie 1 maja. : Proszę panią, ja mówię o pewnym projekcie ustawy, który jest przedmiotem prac parlamentu. Chodzi tutaj o to, że jeżeli sobie dobrze przypominam ten projekt ustawy, to akurat chyba jeżeli chodzi o dzień wolny od pracy zostaje, tylko w dużym stopniu... : Jak to, dlaczego pan
zmienia zdanie pod wpływem tego, co mówi pan Szczygło. : Pani redaktor, ale w dużym stopniu chodzi o to, czy to będzie święto. : Dobrze, ale czy będzie święto 1 maja, czy nie? : Nie ukrywam pani redaktor, że trochę pani mnie zaskoczyła, bo nie jest to sprawa rządowa. : Ale to fantastyczne, panie ministrze, pan jest cudowny, bo kiedy rozmawialiśmy pan mówi, że tak, tak, tak, a kiedy powiedziałam o ministrze Szczygło, pan zmienił zdanie, ale – Ewa Milewicz zrobiła wywiad z panią Bartyzel i pani Bartyzel mówi „Z premierem odbyliśmy wstępne rozmowy, gdyby był przeciwny likwidacji 1 maja na pewno bym o tym wiedziała” – no i co teraz powie Przemysław Gosiewski? : Muszę pani powiedzieć i rzeczywiście pogratulować pani, że akurat szczegółów tej ustawy nie znam, wiem, że była debata w Sejmie. : Ale co teraz pan powie, skoro Jarosław Kaczyński nie ma nic przeciwko temu? : Proszę panią, ja jeszcze raz to chciałem powiedzieć. : A Aleksander Szczygło się burzy. : Ja uważam tak – że akurat 1 maja nie jest moim szczególnym
świętem i jestem gotów poświęcić ten dzień, i uważam, że jeżeli mamy do wyboru 1 maja i 31 sierpnia, to wolę świętować 31 sierpnia. : No dobrze, dajmy już spokój. Dlaczego pan Chalupec ma przestać być szefem PKN Orlen. : To jest dobre pytanie do ministra Skarbu Państwa. : To jest dobre pytanie dla ministra Przemysława Gosiewskiego, co takiego złego zrobił Chalupec, że nie może już być? : Proszę panią, ja akurat chciałbym powiedzieć, że sprawy związane z obsadą spółek należą do kompetencji mojego kolegi. Jeżeli jest pytanie w tej sprawie, to powinno być ono kierowane do ministra Skarbu Państwa. Ja pani udzielę takiej odpowiedzi. : Ale proszę powiedzieć, czy dobrze kieruje PKN Orlen Chalupec czy źle? : Ja uważam, że minister Skarbu Państwa ma dobre wyczucie jeżeli on jest zwolennikiem takich czy innych zmian to ja uważam, że należy te działania poprzeć, bo minister Skarbu Państwa odpowiada za nadzór właścicielski. : Ja wiem, ale czy to jest wyczucie ekonomiczne czy intuicyjne? : To jest ciekawe pytanie. Ja
sądzę, że pan minister Jasiński kieruje się jak najlepiej pojętym interesem Skarbu Państwa. : Ale spółka PKN Orlen ma sukcesy i to za czasów Chalupca, to co się takiego dzieje, że ten Chalupec musi być zastąpiony przez skądinąd bardzo uczciwego, przyzwoitego Piotra Kownackiego, aczkolwiek prawnika. : Pani redaktor, ja też dzisiaj dowiedziałem się z mediów. : Z mediów pan się dowiedział o tym? : Przepraszam bardzo, czy pani uważa, że prawnik nie może... : To pan nic nie wiedział? : Proszę pani, czy prawnik może być osobą drugiej kategorii. No, tak pani mówi "skądinąd prawnika". : Ale skądże, przecież pan jest prawnikiem, jakbym mogła. : Troszeczkę mnie to zabolało, no bo ja uważam... : No wiem, że pana to boli, ja wiem, że prawnik może wszystko. : ...ja uważam, że prawnicy akurat należą do ludzi, którzy mają wiedzę o gospodarce. : Chyba, że ten prawnik jest Hanną Gronkiewicz-Waltz, to wtedy zupełnie inna historia. : Nie, nie proszę panią, jeżeli chodzi o panią Hannę Gronkiewicz-Waltz to mój stosunek do tej
pani wynika z pewnego doświadczenia w komisji śledczej. : Aha, no dobrze. : Kiedy zauważyłem, że miała niewielką wiedzę o prawie bankowym. : Ale wracając do pana Kownackiego, ma trzymiesięczny staż w PKN ORLEN, ale Chalupec miał dobre wyniki, to co się stało? : Ja muszę pani powiedzieć tak – jeżeli odwołam się do informacji medialnych, bo rzeczywiście dzisiaj dowiedziałem się z prasy, to akurat sądzę, że pan Kownacki jeżeli o jego osobie rozmawiamy - jest osobą, która ma duże doświadczenie NIK-owskie. I naprawdę można powiedzieć, jeżeli są osoby, które rzeczywiście są dobrze przygotowane do różnych funkcji to na pewno pan Kownacki do nich należy. : Ale co, Najwyższa Izba Kontroli w Orlenie, o co chodzi? : Proszę panią, chodzi o to, że pani pyta mnie o kompetencje pana Kownackiego. : Nie, nie, ja pytam się co ten Chalupec złego zrobił, że ma odejść. : Ja się do tego odniosłem, że pana Kownackiego znam i mogę powiedzieć, że to jest osoba, która jest osobą kompetentną. : Ja też znam. : Tak jak pani redaktor
przed chwilą powiedziała. : Jak był wiceszefem NIK był fantastyczny. : A dlaczego jak był tylko szefem był fantastyczny, a jak przestał być, przestał być fantastyczny. : No ja nie wiem co robił potem, no przepraszam bardzo. : Ale pani redaktor, to takie muszę powiedzieć - ciekawe podejście pani redaktor. : Ale co ciekawe, no przepraszam nie śledziłam jego życiorysu co dalej robił, nie zapraszałam do radia, strasznie mi przykro, przepraszam bardzo. Na pewno się poprawię. A proszę powiedzieć, a dlaczego Radosław Sikorski może zostać ministrem obrony? : Dlaczego może zostać? : Bo jeszcze wczoraj miał odejść, a dzisiaj podobno już nie odchodzi? : No, ale proszę panią ja jestem zaskoczony, że pan Sikorski miał odejść z funkcji ministra obrony. : No wie pan, ja też byłam zaskoczona, że podważa się autorytet ministra obrony, skoro wczoraj pan rzecznik rządu powiedział, że nie wykluczone, że może odejść z rządu – pan minister Sikorski, pan Woźniak i ten trzeci, nie pamiętam, a – pan Polaczek, przepraszam. : Nie,
nie, pan Dziedziczak powiedział, że w tej grupie trzech, bo był o to pytany może nastąpić jedna zmiana, ale ona nie dotyczy pana ministra Sikorskiego. : No, to pewnie armia się cieszy, bo była zdenerwowana od wczoraj. : Pani redaktor, ja tutaj naprawdę już się nie chcę zabawiać w komentowanie odpowiedzi... : Rzecznika rządu. : Nie. : Nie, rzecznika rządu, gdyby rzecznik rządu powiedział: dementuję te informacje. : Nie, rzecznik rządu powiedział, że w tej grupie jest jedna możliwa osoba, która odejdzie. Natomiast proszę panią rewelacje wczoraj z „Dziennika” były dosyć zabawne. : Ale jakiego „Dziennika”? : Bo ja wczoraj, to w „Dzienniku” pojawiły się te informacje, że podobnież trzech ministrów. : Tak, co było zabawne? : Było to, że to była informacja niezmiernie nieprecyzyjna, dlatego bo z tego, co wiem to akurat nie przewidywana jest zmiana na stanowisku ministra obrony narodowej. : No właśnie, to dziwię się, że rzecznik nie powiedział jest to nieprawdziwa informacja i nie byłoby problemu, informacja by
wczoraj się skończyła w ciągu minuty, a tak sobie żyła do dzisiaj. : No bo dziennikarze z czegoś muszą żyć, o czymś muszą pisać, o czymś mówić. : I dlatego rzecznik rządu ułatwia im życie tak, żeby się pozastanawiali, a min. Sikorski żeby się trochę podenerwował co tam z nim może być. : Nie, no proszę panią można powiedzieć... : A cieszy się pan, że pan premier nie kiwnie w sprawie Marcinkiewicza, pana Marcinkiewicza nie kiwnie palcem. : Proszę panią, o, to jest dobre pytanie, które pani zadała. : Ja dzisiaj same fajne pytania zadaję. : Akurat muszę pani redaktor... : Udało mi się dzisiaj. No i co z tym kiwnięciem palcem? : ...no, proszę panią, to jest pytanie czy premier może ingerować w działalność Komisji Nadzoru Bankowego i oczywiście nie może ingerować, o tym wyraźnie powiedział pan premier. : Ale premier nie powiedział, że nie mogę ingerować, tylko powiedział – „nie mam zamiaru kiwnąć palcem”. To jest jednak zupełnie coś innego. : Proszę panią, nie, to było w kontekście czy premier ma ingerować,
Komisja Nadzoru Bankowego jest ciałem niezależnym. : Nie, nie, nie. : I pani redaktor, chyba pani mnie nie przekonuje tutaj, że premier powinien ingerować w działalność Komisji Nadzoru Bankowego. : Nie, ja się pytam czy dobrze, że nie kiwnie, a minister Skarbu ma kiwać czy nie kiwać? : Jeszcze raz to chcę powiedzieć. : Powinien kiwać czy nie? : Minister Skarbu Państwa prowadzi nadzór właścicielski, podejmuje decyzje. : I może kiwnąć? : Natomiast w sferze nadzoru bankowego, to tą decyzję niezależnie wydaje Komisja Nadzoru Bankowego. : Ale minister Jasiński już powiedział, że będzie kiwał. Dziękuję bardzo, Przemysław Gosiewski był dzisiaj gościem Radia ZET. : Dziękuję bardzo, życzę państwu miłego dnia i sądzę, że nikt nie będzie proszę panią ingerował w działalność Komisji Nadzoru Bankowego. : O, to o tym wiemy.