Przemysław Czarnek odwiedził babcię w szpitalu. Jest komentarz Jerzego Owsiaka
Wizyta Przemysława Czarnka w Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Lublinie wzbudziła wiele kontrowersji. Przyszły minister edukacji, mimo obowiązującego w placówce zakazu odwiedzin, przyszedł zobaczyć się ze swoją chorą babcią. Sprawę skomentował szef WOŚP Jerzy Owsiak.
"Panie Czarnek, jeżeli sprawa przeciwko panu wykroczeniu, czyli wejścia na teren szpitala, kiedy był pan chory na koronawirusa, nie zostanie skierowana do sądu jako złamanie prawa albo nie zostanie pan ukarany mandatem, to cała pana i wasza gadka o środkach bezpieczeństwa, które my, obywatele mamy wprowadzać w naszym życiu codziennym w obliczu pandemii, jest warta funta kłaków" - napisał w piątek na swoim profilu na Twitterze Jerzy Owsiak.
"Nie po raz pierwszy ludzie, którzy powinni stosować najwyższe standardy swoich zachowań w czasie, kiedy na całym świecie szaleje zaraza, kiedy ludzie władzy powinni zdecydowanie solidaryzować się z obywatelami swojego kraju, czyli dokładnie przestrzegać wszystkich restrykcji związanych ze wszelkimi przepisami mającymi na celu chronić nasze życie i zdrowie pokazują, że ich to nie dotyczy. Rasa panów? Cały szpital przez pana wejście został zamknięty. Dopiero teraz spowodował pan rzeczywiste zagrożenie życia wszystkich pacjentów, którzy tam przebywają, łącznie z pana babcią" - stwierdził Owsiak.
Burza wokół Czarnka. Ostry komentarz. "Nie nadaje się na ministra, nie używa głowy"
"Przypominam panu, pana koleżankom i kolegom – w okresie wybuchu pandemii w Polsce Fundacja WOŚP zebrała i przekazała dla polskich szpitali, domów pomocy społecznej, zakładów opiekuńczo-leczniczych, stacjom pogotowia ratunkowego sprzęt i artykuły medyczne wartości blisko 50 milionów złotych. To był prawdziwy sprzęt medyczny i prawdziwe, ratujące zdrowie artykuły medyczne, których w początkowym stadium pandemii, wszędzie, brakowało. Pana koledzy do dzisiaj nie rozliczyli 200 milionów na nieistniejące respiratory. Tacy ludzie jak pan to jeszcze większe zagrożenie niż pandemia" - dodał szef WOŚP.
Przemysław Czarnek: sugerowanie, że jestem źródłem zakażeń jest nadużyciem
Przypomnijmy, że - jak poinformowała "Gazeta Wyborcza", w sobotę poseł PiS, Przemysław Czarnek został wpuszczony do 1 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Lublinie, mimo że od miesięcy obowiązuje tam zakaz odwiedzin pacjentów. Polityk poszedł tam, by spotkać się ze swoją babcią.
W poniedziałek Czarnek poinformował, że jest zakażony koronawirusem. W nocy ze środy na czwartek okazało się - jak informuje "GW" - że zakażonych koronawirusem jest 90 proc. pacjentów oddziału. Zakażeni mają być także lekarze i pielęgniarki.
W czwartek wieczorem, po ukazaniu się artykułu w "GW", szpital wojskowy umieścił na swojej stronie komunikat, w którym informuje, że tezy sugerujące, iż to właśnie Czarnek jest źródłem zakażeń, są nieprawdziwe. "Nie jest możliwe wskazanie źródła zakażenia. Ze względu na 80-procentowy udział przypadków bezobjawowych i skąpoobjawowych identyfikacja źródła jest mało prawdopodobna" - czytamy w oświadczeniu placówki.
Do sprawy na swoim profilu na Twitterze odniósł się Przemysław Czarnek. "W sobotę nie miałem żadnych objawów koronawirusa i nie byłem skierowany na kwarantannę. Wobec poważnego stanu mojej 88-letniej babci po udarze widziałem ją krótko w szpitalu, zgodnie z procedurami, w pełnym reżimie sanitarnym" - napisał przyszły minister edukacji.
Czarnek dodał też, że nie miał kontaktu z innymi pacjentami. "Sugerowanie w tej sytuacji, że jestem źródłem zakażeń, jest absolutnym nadużyciem" - napisał.