Przemysław Czarnek o zmianach w szkołach. "Próbuje się ze mnie zrobić rewolucjonistę"
Szef MEN chce, aby nauczyciele nie byli karani za swoje poglądy. Przekonuje też, że nie będzie radykalnych zmian w oświacie. Przemysław Czarnek zapewnia, że kwestia dołączenia dzieł Jana Pawła II do kanonu lektur jest sprawą otwartą. Polityk odniósł się do nawoływań ws. dymisji.
Przemysław Czarnek zdradził, że wobec nauczycieli akademickich toczy się obecnie dwadzieścia kilka postępowań dyscyplinarnych i wyjaśniających. Tłumaczy, że są to sprawy typowo światopoglądowe, które dotyczą naukowców o poglądach konserwatywnych. Minister edukacji i nauki w rozmowie z "Polska Times" zaznaczył, że nie ma żadnego postępowania wobec osób z przeciwnej strony.
Przemysław Czarnek o autonomii uczelni
Nawiązując do "pakietu wolnościowego" dla uczelni, szef MEN tłumaczył, że chodzi o prawo do głoszenia światopoglądu. - Bez względu na to, czy ten światopogląd jest lewicowo-liberalny, konserwatywny, centrowy czy jakikolwiek inny - doprecyzowuje Czarnek. Polityk uważa, że "autonomia uczelni nie może polegać na tym, że ściga się światopogląd konserwatywny, a nie ściga się lewicowego albo odwrotnie".
Minister edukacji i nauki chce, aby w ustawie zapisano brak kar za głoszenia swoich poglądów. Podkreśla, że nie oznacza to, że nie będzie żadnych postępowań dyscyplinarnych, np. jeśli ktoś kogoś obrazi. Czarnek uspokaja, że nie należy spodziewać się radykalnych zmian w oświacie. - Media próbują ze mnie zrobić rewolucjonistę, a ja jestem wolnościowcem - komentuje.
Szef MEN o dymisji. "Przyzwoitość nakazuje, aby nie oczerniać"
Polityk, odnosząc się do zapowiedzi wpisania dzieł Jana Pawła II do lektur szkolnych stwierdził, że zawsze można dyskutować o liście. Czarnek zapewnia, że decyzji nie podejmie sam, tylko zapadnie w gronie ekspertów. Szef MEN zabrał również głos ws. nawoływań do jego dymisji. Zaznacza, że "przyzwoitość nakazuje, by nie kłamać, nie oczerniać i nie wykrzykiwać publicznie wulgaryzmów", a ocena jego pracy należy do premiera.
Przeczytaj również: List do Przemysława Czarnka. Unijna komisarz domaga się wyjaśnień