Przemyśl: ukradli krzyż ze Wzgórza Trzech Krzyży
Ktoś ściął i ukradł jeden z trzech, drewnianych krzyży na Wzgórzu Trzech Krzyży w Przemyślu. Policjanci wyjaśniają, w jakich okolicznościach doszło do tej kradzieży - informuje Wirtualną Polskę Bartosz Wilk z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej policji w Przemyślu.
23.08.2010 | aktual.: 30.08.2010 08:14
Do kradzieży kilkumetrowego, drewnianego krzyża doszło najprawdopodobniej w nocy z soboty na niedzielę. W rozmowie z lokalnym serwisem Nowiny24 Jan Geneja, komendant straży miejskiej w Przemyślu mówił, że nie zakłada, że był to akt wandalizmu raczej "czyjaś celowa robota". Sprawcy na miejsce kradzieży przyszli przygotowani, bo krzyż został odcięty piłą mechaniczną.
Straż miejska, którą poinformowano o zniknięciu krzyża, przeszukała teren, ale nie znalazła śladu po ściętym symbolu. Sprawę przekazano policji, jako, że mogło dojść do znieważenia miejsca kultu.
- Policjanci zajęli się sprawą - informuje Bartosz Wilk. - Zabezpieczyli ślady, będą wyjaśniać okoliczności zaginięcia krzyża. Na razie trudno jednak podać bliższe szczegóły sprawy - dodał.
Policja prosi osoby, które mogą mieć informacje o sprawie zaginięcia krzyża o kontakt z numerem 997 lub numerami: 016 6773310 i 016 6773311
Miejsce, w którym stał krzyż jest trudno dostępne. Prowadzą do niego strome, wąskie, trudno dostępne ścieżki. Sam krzyż miał kilka metrów wysokości, był na tyle ciężki, że raczej niemożliwe jest, by jedna osoba mogła znieść go ze wzgórza o wysokości 288 m n.p.m.
Obok pozostały dwa niższe drewniane krzyże.
W tym miejscu trzy drewniane krzyże stały jeszcze przed II wojną światową. Prawdopodobnie w tym miejscu w czasach przedpiastowskich istniał tutaj gród, który miał przetrwać do XIV wieku. Po wojnie krzyże usunięto. Potem, w tajemnicy, pojawiły się nowe. W czasie PRL, głównie w latach osiemdziesiątych, to tutaj odbywały się tajne spotkania demokratycznej opozycji przemyskiej.