Przełomowa rewolucja w polskich sądach?
Szykują się zmiany w sądownictwie, jakich nie było od 20 lat.- pisze "Gazeta Wyborcza". Zdaniem ministra Michała Boniego, prawo jest przeregulowane, a sądy są nieefektywnie zarządzane. Sędziowie zamiast zajmować się orzecznictwem, mają masę dodatkowych zadań. Zmienić to mają najnowsze projekty Ministerstwa Sprawiedliwości.
Resort zapowiada zmiany ustrojowe, jakich nie było od przełomu 1989 roku. Gotowy jest już projekt nowelizacji ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych. Jednym z priorytetów jest uwolnienie sędziów od obowiązków administracyjnych przez wprowadzenie funkcji menedżera sądowego. Byliby oni powoływani na osiem lat w drodze konkursu spośród specjalistów od zarządzania instytucjami publicznymi. Menedżerowie mieliby zarządzać urzędnikami i innymi pracownikami sądu. Z kolei zwierzchnikiem sędziów nadal pozostawałby prezes sądu.
Podniesieniu jakości działania sądów ma również służyć wprowadzenie systemu okresowych ocen prac sędziów. "Gazeta Wyborcza" wylicza, że w projekcie znalazły się także zmiany dotyczące skarg i wniosków o pociągnięcie sędziów do odpowiedzialności dyscyplinarnej. Miałyby niezwłocznie trafiać do rzecznika dyscyplinarnego.
Plany te z zadowoleniem przyjmuje Helsińska Fundacja Praw Człowieka, która do tej pory z zaniepokojeniem obserwowała funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju. Dziennik zaznacza jednak, że nie wszyscy popierają projekt. Przeciw jest Krajowa Rada Sądownictwa, która ma dziś przedstawić swoje stanowisko na temat propozycji ministerstwa.