"Przekroczenie granic". Jest stanowcza odpowiedź Niemiec
Po tym, jak rząd w Berlinie zgodził się na dostarczenie na front czołgów Leopard, przedstawiciele ukraińskich władz zaczęli apelować o przekazanie Ukrainie również zachodnich myśliwców. Pytany o tą kwestię minister obrony Niemiec Boris Pistorius, odparł, że to "nie wchodzi w grę".
- Samoloty myśliwskie są znacznie bardziej złożonymi systemami, niż czołgi. Mają też zupełnie inny zasięg i siłę rażenia. To byłoby przekroczenie granic, przed którym obecnie ostrzegam - podkreślił minister w wywiadzie dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung"
Niemiecki minister obrony przestrzegał też przed nadmiernym optymizmem po decyzji o dostarczeniu Ukrainie Leopardów. Jak mówił, to jeszcze "nie czas na wiwaty".
- To bardzo poważna decyzja, która oczywiście ma też wpływ na Bundeswehrę. Nie wszyscy w Niemczech są entuzjastycznie nastawieni do dostaw czołgów bojowych. Połowa Niemców martwi się tym, a druga połowa - przyjmuje z zadowoleniem. Troska ta musi znaleźć odzwierciedlenie w procesach decyzyjnych rządu federalnego - zaznaczył.
Pistorius zastrzegł ponadto, że zgodnie z prawem międzynarodowym, wyrażenie zgody na reeksport Leopardów "nie czyni z Niemiec strony w tej wojnie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: pomoc Zachodu dla Ukrainy. "Histeria w Moskwie"
Przełomowa decyzja Niemiec. Leopardy trafią na front
Niemiecki szef MON potwierdził także, że 14 czołgów Leopard 2 A6, które już wkrótce trafią do Ukrainy, będą pochodzić z zasobów Bundeswehry.
Minister nie wykluczył też kolejnych dostaw czołgów, ale podkreślił przy tym, że Bundeswehra "dociera do granic" obecnych możliwości. - Mamy też inne zobowiązania. Na przykład wobec sił interwencyjnych NATO - zaznaczył.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP