Przekop Mierzei Wiślanej. Wjechał ciężki sprzęt, według urzędników to tylko przesadzanie trzciny
Budowniczowie przekopu przez Mierzeję Wiślaną rwą się do roboty. Wprawdzie nie ma jeszcze podpisanej umowy z wykonawcą przekopu, ale ciężki sprzęt, koparki i wywrotki już wjechały na teren budowy. Rzekomo chodzi tylko o przesadzanie trzcin.
Według Urzędu Morskiego w Gdyni to tylko etap przygotowawczy prac na planowanej budowie przekopu Mierzei Wiślanej. Chodzi o przesadzenie 3 hektarów trzcinowisk, czyli fragmentów roślinności objętych ochroną.
- Przesadzamy trzcinę z miejsca przeznaczonego pod przekop w inne rejony Zalewu Wiślanego, gdzie takiej roślinności nie ma. W decyzji środowiskowej wskazanych jest kilka miejsc. O tym, które z nich jest do tego najlepsze, zdecydowali terenowi pracownicy Urzędu Morskiego - informowała niedawno Anna Stelmaszyk-Świerczyńska, zastępczyni dyrektora ds. technicznych Urzędu Morskiego w Gdyni.
Dodała, że prace związane z przesadzeniem roślinności zleca Urząd Morski. Ten rodzaj prac został wcześniej wyłączony z zakresu przetargu budowy przekopu. Ma to być ułatwienie dla wykonawcy.
Zobacz też: Kaczyński w kolejce na operacje kolana. Nowacka złapała się za głowę
Przekop Mierzei Wiślanej. Ciężki sprzęt rozpoczął pracę
Co innego widać na zdjęciach opublikowanych przez fanpage Obóz dla Mierzei Wiślanej. Na mokradła i trzcinowiska wjechał ciężki sprzęt. Usypano groblę prowadzącą od strony Zalewu Wiślanego w kierunku Zatoki Gdańskiej.
- Zaczęto wydobywać piasek z miejsca przekopu. Służy on do budowy grobli i placu dla parku maszyn. Trzciny? Roślinność jest zwalana na bok. Schnie, zanim trafi na nowe miejsca. To zwykła dewastacja - relacjonuje WP mieszkaniec, który obserwuje prace od kilku dni.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Zaniepokojeni budową są burmistrz Krynicy Morskiej Krzysztof Swat i uczestnicy akcji Obóz dla Mierzei Wiślanej. Twierdzą, że prace ruszyły przedwcześnie i niezgodne z prawem. Nie rozpatrzono jeszcze protestów samorządów i ekologów w tej sprawie.
- Przecież Komisja Europejska apelowała o wstrzymanie wszelkich prac do czasu rozstrzygnięcia problemu oddziaływania budowy na obszary Natura 2000. Sądzę, że prace rozpoczęto, aby minister gospodarki morskiej mógł pochwalić się postępem na budowie jeszcze przed wyborami - komentuje członek grupy Obóz dla Mierzei Wiślanej.
Przekop Mierzei Wiślanej. Urzędnik postawił ponad 140 warunków
Jaki jest status budowy? Pozwolenie na budowę zostało wydane na początku roku. Urząd Morski w Gdyni nie podpisał jeszcze umowy z wykonawcą przekopu. Ma to nastąpić lada dzień. Według deklaracji Marka Gróbarczyka ministra gospodarki morskiej prace budowlane mają rozpocząć się jesienią.
Mierzeja Wiślana ma być przekopana przez tereny objęte programem ochrony Natura 2000. Interes państwowy (uniezależnienie od Rosji) widzi w tym prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz politycy rządu. Przypomnijmy, że stracił pracę dyrektor ochrony środowiska w Gdańsku, który wcześniej zgłaszał wątpliwości wokół projektu.
W tej sytuacji sprytnym trikiem wybrnął drugi z urzędników, który musiał się wypowiedzieć o inwestycji - szef Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. Podpisał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy, ale obwarował ją aż 142 warunkami. Jest w nich mowa o przesadzaniu trzcin, odławianiu ryb, ochronie węgorzy, ochronie gniazd ptaków i zakazie płoszenia dzikiej zwierzyny.
Przesłaliśmy zdjęcia z budowy urzędnikom Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. Justyna Januszewicz rzecznik prasowa urzędu nie odpowiedziała wprost, czy takie działania budowniczych spełniają narzucone warunki ochrony przyrody. Zapewniła jednak, że inwestor został zobowiązany do prowadzenia prac pod nadzorem przyrodników i przygotowania raportów o działaniach minimalizujących szkody w środowisku. - Będzie prowadzona kontrola wszystkich prowadzonych prac pod kątem spełniania warunków określonych w decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach - zapewniła w przesłanym do WP komentarzu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl