"Przejęliśmy kontrolę". Izraelskie wojsko ogłasza sukces
- Mamy pełną kontrolę nad przestrzenią powietrzną Iranu. Celem jest zniszczenie potencjału nuklearnego i rakiet Iranu - przekazał rzecznik Izraelskich Sił Obronnych gen. Effie'ego Defrina. W piątek nad ranem zaczęła się seria ataków Izraela na Iran.
Transmisja briefingu rzecznik Izraelskich Sił Obronnych gen. Effie'ego Defrina została nagle przerwana z powodu irańskiego ataku. Zanim do tego doszło, Defrin oświadczył, że Izrael uderzył w instalację nuklearną Iranu w Isfahanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Atak Izraela. "To rokuje bardzo źle"
Rzecznik zdążył też powiedzieć, że Izrael posiada potencjał, który pozwoli mu się obronić, bez pomocy sojuszników, przed każdym irańskim atakiem.
Ogłosił też sukces przeprowadzonych dotychczas operacji. - Mamy pełną kontrolę nad przestrzenią powietrzną Iranu - zapewnił.
Defrin poinformował, że jak dotąd siły izraelskie trafiły ponad 200 celów w Iranie.
Zapewnił, że Izrael nie pozwoli Teheranowi "zmierzać ku pozyskaniu bomby atomowej" ani rozwijać rakiet, których zadaniem jest uderzenie w państwo żydowskie.
Izrael kontynuuje ataki i czeka na odwet
Naczelny dowódca Izraelskich Sił Obronnych generał Ejal Zamir oświadczył w piątek po południu, że Izrael kontynuuje uderzenia na Iran "z pełną siłą". Ataki prowadzone są przy użyciu pocisków rakietowych i dronów.
W Jerozolimie i na południu Zachodniego Brzegu ogłoszono w piątek po południu alarm z powodu rakiety balistycznej wystrzelonej przez jemeńskich rebeliantów Huti, którzy są sojusznikami Iranu. Armia izraelska przekazała, że pocisk zestrzelono w pobliżu Hebronu.
Izrael spodziewa się zapowiedzianego odwetu Iranu za rozpoczęte w piątek naloty na obiekty nuklearne i wojskowe tego państwa. Obrona cywilna ostrzegła, że należy się spodziewać "ciężkiego ataku rakietowego ze wschodu". Wojsko dodało, że ostrzały mogą nadejść też od strony Jemenu i Libanu.