Przegląd prasy - 6 lipca 2000
W czwartek wszystkie gazety komentują założenia budżetowe przedstawione przez ministra finansów. Analitycy i eksperci uważają, że cele są bardzo ambitne i zarazem trudne do zrealizowania.
Innym temat goszczącym na łamach czwartkowych gazet jest śmierć Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Gazeta Wyborcza drukuje kronikę życia i twórczości tego wybitnego polskiego pisarza. W Rzeczpospolitej zmarłego wspominają m.in. Czesław Miłosz, Władysław Bartoszewski, Bronisław Geremek, abp Józef Życiński i Sławomir Mrożek.
Kilka pałaców i kamienic w centrum Bydgoszczy może trafić za małe pieniądze w ręce wybranych biznesmenów. Bez przetargu, za to pod przykrywką prywatyzacji służby zdrowia – wynika z informacji „Gazety Wyborczej”. Bydgoski magistrat, którym rządzi SLD próbuje zrobić z kilku okazałych budynków prezenty zamożnym i ustosunkowanym osobom. Czyżby w ten sposób SLD budowało swoje zaplecze polityczne w mieście? - zastanawia się „Gazeta”.
Choć Białorusini są najbliższą Polakom nacją, niewiele o nich wiemy. Obecnie kraj ten kojarzony jest głównie ze skandalizującym prezydentem Łukaszenko. Niegdyś Białoruś tworzyła wspólnie z nami Rzeczpospolitą Obojga Narodów. O naszej wspólnej historii pisze w „Gazecie Wyborczej” Sokrat Janowicz.
Gdzie jest Bursztynowa Komnata – wiedzą dzisiaj setki ludzi. Co najmniej w 130 miejscach, z czego 25 to pewniaki – pisze Anna Żebrowska w Magazynie „Gazety Wyborczej”. W czasie II wojny światowej Bursztynową Komnatę Niemcy zrabowali z Carskiego Sioła pod Leningradem i umieścili w Królewcu. Jednak gdy Armia Czerwona zbliżała się do miasta, Komnata została wywieziona w nieznane miejsce. Dr Rhode, który opiekował się nią w królewieckim muzeum zmarł dwa miesiące później w niewyjaśnionych okolicznościach. Od tamtego momentu wielu próbowało ją znaleźć. Trop prowadził do wielu miejscowości w kilku krajach, jednak jak dotychczas nic nie znaleziono.
Gazeta Stołeczna pisze, o tym, że tony mięsa, podrobów i kości marnują się w supermarketach. Te jednak nie są zainteresowane działalnością charytatywną. Dla przykładu Carrefour oddaje do utylizacji miesięcznie około 2-3 ton kości, skór, łoju, słoniny i podrobów. Można by było zaoferować mięso schroniskom dla psów, które wzięłyby je z pocałowaniem ręki. Jednak supermarkety nie palą się do współpracy, gdyż nie chcą papierkowej roboty, związanej z przekazywaniem darowizny lub spisywaniem na straty.
Stara wersja Karty Nauczyciela została zastąpiona nowym zapisem, jeżeli chodzi o awans nauczycieli. Jednocześnie przerzucono skutki wdrożenia Karty na samorząd i obniżono przyznane subwencje oświatowe. I to wówczas, gdy samorządy udowodniły, że dotychczas otrzymane środki nie wystarczają na wykonywanie zadań oświatowych. O _ Samorządach sfaulowanych Kartą_ pisze w „Rzeczpospolitej” Anna Urbanowicz.
Marynarze i rybacy zagrozili protestem jeżeli do 20 lipca nie dojdzie do rozmów z rządem w sprawie katastrofalnej sytuacji finansowej polskich armatorów, pisze * „Rzeczpospolita”*. W Gdyni cumuje 5 statków Transoceanu, których załogi od kilku miesięcy nie otrzymują wynagrodzenia. Marynarze wystąpili do sądu o ich aresztowanie. Także zagraniczni wierzyciele przedsiębiorstwa upominają się o zwrot swoich należności. Sprowadzenie statków do portu w Gdyni uchroniło je przed aresztowaniem i licytacją za granicą. Od kilku lat cała flota Transoceanu zarejestrowana jest pod tzw. tanią banderą na Cyprze i w Liberii.
Każda poważna firma zdaje sobie sprawę z konieczności budowania własnej marki. Jednak praktyczne zasady nowoczesnej, długotrwałej promocji są dla wielu przedsiębiorstw jeszcze abstrakcją. Problem polega na tym, że koszty takiej działalności zwracają się w bardzo długim okresie – pisze „Puls Biznesu”. W Polsce ciągle trudno znaleźć pieniądze na promocje. Najlepszym przykładem tego jest fakt, że w polskim pawilonie na wystawie EXPO 2000 budżet stać było tylko na pokrycie miesięcznych kosztów eksploatacji telebimu, który w czerwcu budził duże zainteresowanie zwiedzających. (mag)