Przegląd prasy - 20 grudnia 2000 r., środa
Przegląd prasy - 20 grudnia 2000 r., środa
20.12.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Gazeta Wyborcza: Drugi stopień korupcyjny
Czy kilkuset lekarzy w ostatnim czasie kupiło pytania przed egzaminem na drugi stopień specjalizacji? Dwóch lekarzy przekonuje "Gazetę", że tak. Zdawali w różnych latach, ujawniają taki sam przekręt. Państwowe egzaminy na "dwójkę" odbywają się w Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego w Warszawie 2 razy w roku w sześciu specjalizacjach: pediatrii, chirurgii, medycynie rodzinnej, internie, ginekologii i anestezjologii. Test składa się ze 180 szczegółowych pytań. Z pięciu podanych odpowiedzi trzeba podać właściwą. Od wyniku tego egzaminu zależy kariera zawodowa lekarza: bez "dwójki" nie można prowadzić samodzielnej praktyki, nie można awansować. Dr Marek M., lekarz spod Wyszkowa (pełne nazwisko znane redakcji), twierdzi, że ten test można kupić przed egzaminem - pisze Joanna Bujakiewicz.
Więcej: "Gazeta Wyborcza" - Drugi stopień korupcyjny
Rzeczpospolita: Podejrzany zgon
Być może przyczyną śmierci 63-letniej kobiety w Opolu jest choroba Creutzfeldta-Jacoba. Lekarze niechętnie rozmawiają o tym przypadku z dziennikarzami. Podkreślają, że ostateczną przyczynę śmierci będzie można określić dopiero po zbadaniu pobranych próbek w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Zdaniem weterynarzy wśród zwierząt w regionie nie odnotowano przypadków "choroby szalonych krów", która może być przyczyną zakażenia się ludzi chorobą C-J. Kierownik działu epidemiologicznego wojewódzkiego sanepidu Teresa Milewska podkreśla, że nawet jeśli potwierdzą się przypuszczenia, iż kobieta zmarła na C-J, istotne będzie, czy była to klasyczna forma tej choroby, dotykająca osoby w starszym wieku, czy też nowy wariant, znany od kilku lat jako "choroba szalonych krów".
Więcej: "Rzeczpospolita" - Podejrzany zgon
Rzeczpospolita: Więcej świętujących, mniej prezentów
W porównaniu z poprzednim rokiem większa liczba rodaków urządzi święta Bożego Narodzenia, ale stosunkowo mniej wyda na nie pieniędzy. Mniej osób zostanie też obdarowanych prezentami. W niemal co dziewiątym polskim domu Boże Narodzenie będzie obchodzone w sposób uroczysty. To aż o 8% więcej niż w roku ubiegłym. Jeżeli potrzeba świętowania jest nie tylko wyrazem kultywowania tradycji, ale i nastrojów społecznych, można powiedzieć, że uległy one zdecydowanej poprawie. Jednak biorąc pod uwagę inne wyniki sondażu - który na zlecenie gazety przeprowadziła sopocka Pracownia Badań Społecznych - byłoby to zbyt ryzykowne twierdzenie. Ponad połowa, bo aż 62% respondentów zamierza przeznaczyć na urządzenie świąt Bożego Narodzenia poniżej 500 zł - w ubiegłym roku taką kwotę deklarowało o 7% badanych mniej. Nieco więcej osób niż w 1999 r. zamierzało wydać wyższe sumy, ale też więcej niż w tym roku było w tej kwestii niezdecydowanych.
Więcej: "Rzeczpospolita" - Więcej świętujących, mniej prezentów
Życie Warszawy: Dużo. Za Dużo
Ponad pół miliarda złotych wydamy w 2001 r. na stołecznych urzędników. Ich liczba z roku na rok się zwiększa. Normy europejskie mówią o 2 urzędnikach na 1000 mieszkańców. W stolicy jest ponad trzech, a w niektórych mniejszych gminach - nawet pięciu. W powszechnym odczuciu urzędników jest ich zdecydowanie za dużo. Za pieniądze przeznaczane rocznie na administrację można byłoby dokończyć pierwszą linię metra czy kupić pięćset nowych autobusów niskopodłogowych. Czy rzeczywiście urzędników jest zbyt wielu? Nikt z władz miasta czy gmin nie planuje zmniejszenia zatrudnienia w najbliższym czasie. Wszyscy zapewniają, ze każdy pracownik jest potrzebny i zasypany pracą - pisze Izabela Kraj.
Więcej: "Życie Warszawy" - Dużo. Za Dużo
Nasz Dziennik: Narybki, kroczki, karpie...
Aby na naszych stołach podczas tradycyjnej wigilijnej wieczerzy mogły pojawić się apetyczne karpie - smażone lub w galarecie - trzeba czekać 3 lata. Tyle bowiem czasu rośnie ryba, przechodząc najpierw przez stadium narybku, potem kroczka, by wreszcie stać się dużym, ponadkilogramowym karpiem hodowlanym. Patrząc na dorodne sztuki dostępne w sklepach, trudno uwierzyć, że w pierwszych miesiącach ich życia w jednej szklance mieści się ponad tysiąc karpi. O hodowli ryb, które niedługo trafią na wigilijny stół, pisze Ewelina Olszewska.
Więcej: "Nasz Dziennik" - Narybki, kroczki, karpie...
Życie: Lewe numery
Numer PESEL, bez którego nie możemy się obejść w urzędach, jest po prostu bezprawny. Bez tego numeru nie ma prawa istnieć żaden obywatel Polski. Okazuje się, że sam numer nie ma prawa do istnienia. Po prostu funkcjonuje w naszych dowodach bezprawnie. A przecież każdy z nas w chwili urodzenia dostaje od państwa polskiego swój numer. Bez niego nie załatwimy żadnej sprawy w urzędzie, nie zapiszemy się do kasy chorych, nie otrzymamy zasiłku, paszportu i prawa jazdy. Bez tego numeru po prostu nas nie ma. Wszystko dlatego, że numer zawiera najważniejsze o nas dane: płeć, wiek, itp. I nagle bomba. Nie ma zgodnego z Konstytucją dokumentu, który zezwala na korzystanie z PESEL-u. Posłowie nie zapisali go w ustawie o ewidencji ludności. Potwierdza to Ewa Kulesza, generalny inspektor ochrony danych osobowych. Jeśli tak, to żaden z nas nie musi mieć PESEL-u, a tym bardziej posługiwać się nim. Nawet urzędnicy, którzy prowadzą rejestr obywateli, udostępniają te dane - jak twierdzi Kulesza - bezprawnie, pisze Dorota
Kołakowska.
Więcej: "Życie" - Lewe numery
Trybuna: Przed zawałem?
Szpitale i przychodnie Mazowsza i Łódzkiego zostaną w pierwszym miesiącu nowego roku bez pieniędzy. Otrzymają je najwcześniej ok. połowy lutego. Aby przetrwać styczeń, muszą zaciągnąć konsumpcyjne kredyty, w przeciwnym razie staną w obliczu finansowej zapaści - informuje Andrzej S. Rodys.
Super Express: Mateusz umiera przez długopis
Ośmiolatek z Bydgoszczy, Mateusz Sztajerowski, umiera w szpitalu, bo podczas lekcji połknął końcówkę od długopisu. Rodzice chłopca zarzucają szkole, że nikt nie potrafił fachowo ratować Mateusza. To nieszczęśliwy wypadek - tłumaczą oskarżani. Chłopiec leży na intensywnej terapii, lekarze dają mu najwyżej 3 miesiące życia. Większość ośrodków mózgowych dziecka nie pracuje, Mateusz żyje tylko dzięki aparaturze. Nikt w szkole nie potrafi ocenić, ile czasu upłynęło od wypadku w klasie do przyjazdu pogotowia. W momencie mojego przyjazdu do szkoły dziecko było już w stanie śmierci. Nie chcę oceniać wcześniejszych działań, bo nie znam szczegółów. Zresztą sprawą zajął się prokurator - mówi Hanna Śliwińska, lekarz z pogotowia.
Więcej: "Super Express" - Mateusz umiera przez długopis
Prawo i Gospodarka: 4 miliony klientów
W PKO BP został przekroczony próg 4 mln rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych. Czteromilionowy klient - Bartosz Cabaj - jest jednym z 200 tys. słuchaczy szkół wyższych, którzy założyli rachunki Superkonto Student. Jubileuszowe konto jest potwierdzeniem pozycji banku jako lidera na rynku usług detalicznych, którą PKO BP zawdzięcza największej - w porównaniu z innymi bankami - liczbie placówek i bankomatów.
Więcej: "Prawo i Gospodarka" - 4 miliony klientów
Puls Biznesu: Giełdowi insiderzy wychodzą z ukrycia.
Można podejrzewać, że niektóre osoby, powiązane z władzami spółek, dzięki dostępowi do nie znanych innym inwestorom informacji dokonywały przemyślanych transakcji na papierach własnych spółek, choć wykorzystywanie "specjalnych" informacji jest zabronione. Kończący się rok dał wiele przykładów wykorzystywania dostępu do tych specjalnych informacji. Jest to o tyle istotne, iż rynek bardzo pilnie śledzi wszelkie wiadomości napływające ze spółek, bardzo często opierając na nich strategię inwestycyjną. Szczególnie dotyczy to informacji przełomowych dla danej spółki, które przynajmniej w krótkiej perspektywie mogą mieć bardzo duży wpływ na wycenę walorów. Tezę tę zdaje się potwierdzać chociażby historia notowań dwóch spółek - Atlantisu i Oceanu. W obu przypadkach ogłoszenie bardzo istotnych dla tych spółek informacji poprzedzone było wieloma dużymi transakcjami - pisze Michał Śliwiński. (mag)