Przedsiębiorcy ratują salony samochodowe
Gdyby nie zakupy służbowych aut, część dilerów samochodowych mogłaby pójść z torbami. W tym roku już co drugi sprzedany w salonie samochód trafił na firmowy parking - wylicza "Rzeczpospolita".
26.08.2006 | aktual.: 26.08.2006 07:32
Według danych Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców ponad połowa ze 120 tysięcy nowych aut sprzedanych w salonach w pierwszych sześciu miesiącach tego roku trafiła do firm. Rok wcześniej udział służbowych samochodów w łącznej sprzedaży nowych pojazdów wynosił około 30 proc.
Przez cały ubiegły rok do przedsiębiorstw trafiło niecałe 71 tysięcy samochodów osobowych, zaś w tym roku tylko do końca czerwca firmy zarejestrowały około 60 tysięcy pojazdów. Ich wartość można szacować na około 3 miliardów złotych. Według CEPiK tylko w czerwcu na podmioty gospodarcze zarejestrowano ponad 10,5 tysiąca nowych aut.
Nie wszystkie marki są równie dobrze widziane w biznesie. W tym roku do firm trafił zaledwie co piąty fiat i dwie trzecie nowych toyot. Przedsiębiorcy nie lubią samochodów używanych. Jak wynika z danych CEPiK, w ubiegłym miesiącu zarejestrowali zaledwie 500 sztuk takich aut.
Firmy nie korzystają też chętnie z pośrednictwa instytucji finansowych. Niespełna połowę z 60 tysięcy samochodów osobowych dla firm sfinansowano leasingiem. Za resztę zapłacono gotówką, zwiększając wartość inwestycji w środki trwałe przedsiębiorstw. Według danych GUS w I półroczu nakłady na inwestycje wzrosły w przedsiębiorstwach o 15,6%, do 28,7 miliarda złotych. Z tego 70% wydano na zakupy maszyn i urządzeń. (PAP)