Przed Trybunał za Buczę? Wykazał odpowiedzialność Łukaszenki

Przed Trybunał za Buczę? Wykazał odpowiedzialność Łukaszenki

Aleksandr Łukaszenko
Aleksandr Łukaszenko
Źródło zdjęć: © via Getty Images | Mikhail Svetlov
23.12.2022 17:08, aktualizacja: 23.12.2022 18:05

Alaksandr Łukaszenka powinien stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym za współudział w rosyjskich zbrodniach wojennych w Ukrainie – twierdzi Paweł Łatuszka, jeden z liderów białoruskiej opozycji. W swoim twitterowym wpisie wskazał, w jaki sposób satrapa jest współodpowiedzialny za masakrę w podkijowskiej Buczy.

"Wyniki śledztwa dziennikarzy 'The New York Times' wskazują, że zbrodnię w Buczy odpowiedzialny jest 234. Pułk [Powietrzno-Desantowy – red.] i jego dowódca, którzy wjechali do Ukrainy z terenu Białorusi" - czytamy w piątkowym wpisie Łatuszki.

"Łukaszenko im to umożliwił! Musi stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem za swoje zaangażowanie w wojnę" - dodał.  

Oprawcy z 234. Pułku

W swoim wpisie białoruski opozycjonista nawiązywał do opublikowanych w czwartek wyników dziennikarskiego śledztwa "The New York Times" w sprawie zbrodni w Buczy. Ogółem w czasie rosyjskiej okupacji podkijowskiej miejscowości, od marca do kwietnia 2022 r., zamordowano w niej przeszło 400 cywilów. Znaczną część z nich - około 35-40 osób - Rosjanie zastrzelili wzdłuż ul. Jabłońskiej, jednej z głównych arterii miasteczka.  

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Amerykańscy dziennikarze przeanalizowali dostępne dane wywiadowcze, nagrania z miejsca zdarzenia, zeznania świadków, a nawet billingi z telefonów ofiar (Rosjanie kradli telefony Ukraińcom, a potem dzwonili z nich do swoich rodzin). Udało im się ustalić ponad wszelką wątpliwość, że za mordami na cywilach stali żołnierze z 234. Pułku Powietrzno-Desantowego z Pskowa. Ustalili personalia 24 z nich.

Ponadto potwierdzili, że ich zbrodnicze działania nadzorował na miejscu dowódca jednostki ppłk. Artem Gorodiłow.

Wśród ofiar zamordowanych przez rosyjskich spadochroniarzy znalazły się między innymi 52-letnia Tamila Miszczenko i jej 14-letnia córka Anna. 5 marca żołnierze ostrzelali samochód, którym jechały kobiety.

Cywilów zabijano z premedytacją

"Ofiary na ul. Jabłońskiej nie zginęły w krzyżowym ogniu sił rosyjskich i ukraińskich, ani nie zostały ostrzelane przez pomyłkę. Nasze dochodzenie pokazuje, że wojska rosyjskie zabijały cywilów celowo, najwyraźniej w ramach systematycznej operacji ‘oczyszczania terenu’ w celu zabezpieczenia drogi do Kijowa. Dziesiątki cywilów zostało zastrzelonych. W innych przypadkach mężczyźni podejrzani o powiązania z ukraińskim wojskiem zostali aresztowani i straceni" - czytamy w analizie NYT.

Dziennikarze amerykańskiego dziennika zaznaczyli, że rosyjscy żołnierze z 234. Pułku powinni odpowiedzieć za zbrodnie w Buczy przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze. Wątpliwe jednak, czy tak się stanie. Rosja bowiem nie jest członkiem MTK i zapewne nie będzie w tej sprawie współpracować.

Źródło: "The New York Times"/Twitter

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także