Przed czwartkowym otwarciem hipermarketu Electro World

Poinformował o tym na konferencji prasowej dyrektor generalny Electro World Polska Jacek Gruchalski. Electro World Polska należy do brytyjskiego giganta - grupy DSG International (Dixons), o rocznych przychodach 6,5 mld funtów (8,6 mld euro).

31 marca ub. roku, w dniu otwarcia w stolicy centrum handlowego Blue City, gdzie po promocyjnych cenach można było kupić m.in. sprzęt rtv, kilka osób trafiło do szpitala z objawami potłuczeń, jedna ze wstrząśnieniem mózgu, dziesięć zasłabło.

Mimo że przy otwarciu Blue City obecnych było 90 policjantów oraz kilkudziesięciu funkcjonariuszy straży miejskiej i pożarnej "ludzie wpadali na siebie, zbiegali i wbiegali po ruchomych schodach, panował kompletny bałagan, niektórzy nie wiedzieli, gdzie biegną. Każdy chciał się jak najszybciej dostać do sklepów". Tak opowiadał wówczas jeden ze świadków.

"Jesteśmy przygotowani na duże tłumy - powiedział Gruchalski - nawet bardziej, niż potrzeba". W czasie otwarcia podobnego hipermarketu na Węgrzech było prawie 30 tys. ludzi. Zakładam, że w Polsce nie będzie mniej. Ile przyjdzie, zobaczymy - dodał. W otwarciu Blue City uczestniczyło według policji 1500 osób. Według szefa centrum - 50 tys.

Gruchalski powiedział, że klienci hipermarketu Electro World zostali poinformowani o ograniczeniach handlowych w gazetkach reklamowych. Jest rzeczą normalną i zrozumiałą - podkreślił - że nie jesteśmy w stanie zapewnić nieskończonej ilości danego produktu.

Choć centrum na Targówku zostanie otwarte w czwartek o 6:00, już w środę po południu zaczęli się ustawiać w kolejce pierwsi klienci. Przed budynkiem trwa rozstawianie metalowych barierek. Ich długość ma sięgnąć ok. 900 m.

Pojawienie się w Polsce sieci Electro World oznacza spadek cen na rynku elektroniki użytkowej. W sklepach konkurencji, m.in. Media Markt, Euro-AGD, jest to już widoczne. Nasilenie się zjawiska spodziewane jest w okresie gorączki zakupów przed świętami Bożego Narodzenia.