PolitykaPrzeczekać strajk kobiet i poskładać klub PiS. Jarosław Kaczyński walczy o większość

Przeczekać strajk kobiet i poskładać klub PiS. Jarosław Kaczyński walczy o większość

Kierownictwo PiS zdecydowało o przełożeniu planowanych na ten tydzień obrad Sejmu o kolejne dwa tygodnie. Powód? Obawy o większość parlamentarną. I liczenie na wygaszenie protestów ulicznych. Rząd - z polecenia premiera - wstrzymuje się także z publikacją wyroku TK ws. aborcji.

Aborcja w Polsce. Jarosław Kaczyński chce przeczekać strajk kobiet
Aborcja w Polsce. Jarosław Kaczyński chce przeczekać strajk kobiet
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

- Prezesowi sypie się klub - komentuje opozycja. Wielu polityków obozu władzy z tymi twierdzeniami nie polemizuje.

Aborcja w Polsce. Spór wokół orzeczenia TK

Zapowiadany przez Wirtualną Polskę brak publikacji orzeczenia TK zakazującego aborcji ze względu na ciężkie wady płodu oraz prezydencki projekt ustawy o nowym prawie aborcyjnym podzielił rządzących. Efekt? Przełożone posiedzenie Sejmu.

Oficjalnym powodem jest pandemia (wcześniej nie stanowiła ona problemu w organizacji posiedzeń, a i nikt nie spodziewa się poprawy sytuacji za dwa tygodnie). Nieoficjalnym - strach Nowogrodzkiej o większość parlamentarną.

Jak pisaliśmy w WP, znaczna część konserwatywnych posłów PiS i Solidarnej Polski, którzy podpisali się pod wnioskiem do TK i w pełni popierają orzeczenie sędziów ws. aborcji, domagała się opublikowania orzeczenia TK niezwłocznie.

Tak się nie stało - zapowiadana na 2 listopada publikacja wyroku została wstrzymana przez rząd. Jak słyszymy - z polecenia premiera Mateusza Morawieckiego, który miał w tym wsparcie samego prezesa PiS.

- Teraz potrzebne jest uspokojenie nastrojów. Publikacja wyroku tylko by zaogniła sytuację - słyszymy z kręgu szefa rządu.

Kiedy zatem wyrok zostanie opublikowany? Nie wiadomo. Rozmówcy z PiS twierdzą jedynie: "prędzej czy później, ale raczej później".

Jarosław Kaczyński - jak pisaliśmy - mimo początkowego sceptycyzmu miał dać zielone światło pracom nad "kompromisowym" projektem prezydenta w parlamencie. Projekt z polecenia prezesa PiS ma pilotować była wicepremier Jadwiga Emilewicz.

Kaczyński - jak ujawniliśmy w WP - postawił w tej sprawie ultimatum: ustawa ma być w stopniu maksymalnym dopracowana i doprecyzowana przez ekspertów, ma nie wywoływać wojny między partią rządzącą a Trybunałem Konstytucyjnym oraz zagwarantować szerokie poparcie polityczne, wykraczające poza Zjednoczoną Prawicę.

Tyle że obóz władzy sam jest w tej sprawie podzielony. Duża część klubu parlamentarnego PiS - obejmująca również polityków Solidarnej Polski - domaga się publikacji orzeczenia TK, a dopiero potem - ewentualnie - prac nad nowym projektem aborcyjnym.

Aborcja w Polsce. Uniknąć kompromitacji

Wielu ultrakonserwatywnych parlamentarzystów PiS - zdaniem których żadnego pójścia na kompromis z obozem liberalnym w sprawie aborcji być nie może - ma pretensje do urzędników Kancelarii Premiera za nieopublikowanie w terminie orzeczenia TK.

Jak mówi nam jeden z wnioskodawców z klubu PiS, "to otwieranie kolejnego frontu wewnątrz obozu władzy". - Rząd ma przeciwko sobie dziś i pro-liferów, i protestujących. Poza tym podejmuje działania bezprawne. Nie można procedować nad ustawą prezydencką bez opublikowania, a w konsekwencji - bez znajomości wyroku TK. Przestrzegam kierownictwo naszego klubu: nieopublikowanie wyroku Trybunału utrudnia zbudowanie większości w Sejmie dla projektu Dudy - przyznaje nasz rozmówca.

On - jak i wielu innych posłów klubu PiS - ma dziś duże wątpliwości, czy poprzeć jakikolwiek projekt, który "rozwodni" orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i - to już przekaz mediów ojca Rydzyka - "pozwoli na zabijanie dzieci nienarodzonych". Stąd obawy Jarosława Kaczyńskiego o większość parlamentarną.

Jak przyznaje współpracownik prezesa: - Co do lojalności wielu ludzi z klubu, Jarosław już złudzeń nie ma. Pytanie, jak wziąć ten klub za mordę. Moim zdaniem już się nie da.

Posłowie wskazują przykłady tzw. ustawy bezkarnościowej dla urzędników (nie weszła pod obrady Sejmu) czy "piątki dla zwierząt" (zamrożona w komisji).

Przypomnijmy: ten niezwykle istotny dla Kaczyńskiego projekt przepadł, bo nie znalazł poparcia we własnym obozie. Efekt? Wizerunkowa i polityczna porażka kierownictwa formacji rządzącej i kilkunastu zawieszonych w prawach członków partii przedstawicieli klubu PiS.

- Gdyby do analogicznej sytuacji doszło przy procedowaniu prezydenckiego projektu o aborcji, z większości parlamentarnej nie byłoby czego zbierać - uważa nasz rozmówca z PiS.

Ilu buntowników mogłoby się objawić w obozie władzy? - Około setki - twierdzi jeden z posłów. Czyli tylu, ilu parlamentarzystów podpisanych pod wnioskiem do TK.

Inny poseł uspokaja: - Eee, to gra na nerwach. Przy okazji futerek też się miało wyłamać pięćdziesięciu, stu, Bóg wie ilu. Skończyło się na Ardanowskim i kilkunastu "supermanach". Wierzę ciągle w moc prezesa.

Strajk kobiet i aborcja w Polsce. Gra na przeczekanie

Kaczyński - jak słyszymy od bliskich mu działaczy - nie traci rezonu. Liczy na to, że uda mu się w ciągu dwóch tygodni - jak ujął to jeden z naszych rozmówców - "poskładać" klub. Tak, by nie stracić większości na posiedzeniu Sejmu 18 i 19 listopada.

Poza tym - przyznają nasi rozmówcy - prezes PiS liczy na "wygaśnięcie" gniewu ulicy. Pisze o tym także RMF FM.

- Protesty wiecznie trwać nie będą. A dziś atmosfera nie sprzyja pracom w parlamencie. Zwłaszcza nad prawem, które nie ma społecznego poparcia - zauważa rozmówca z obozu władzy.

Inny dość obcesowo, ale wprost przyznaje: - Kto wie, może kolejne obostrzenia zatrzymają "kobitki". Nikt się z młodymi bić nie będzie, liczymy na to, że sami dadzą spokój.

Posiedzenie Sejmu przełożone. Terlecki: zbyt wielu chorych pracowników

Oficjalnie ludzie z kierownictwa PiS nie chcą przyznać, że tracą panowanie nad własnymi parlamentarzystami. Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przekonuje, że przełożenie obrad Sejmu wiąże się z dużą liczbą zakażonych pracowników Kancelarii Sejmu.

Polityk PiS: - Bujda na resorach. Słabe wytłumaczenie.

Terlecki zapewnia dziennikarzy, że PiS nie ma problemów z większością w Sejmie. Zapowiada prace nad prezydenckim projektem aborcyjnym w sejmowych komisjach. Te zbiorą się najpewniej pod koniec tego tygodnia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
aborcja w polscewyrok tkJarosław Kaczyński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1560)