"Przebudzenie" - charytatywny koncert na rzecz chorych na Parkinsona
(Inf. własna)
We wtorek w Studiu Polskiego Radia im. W.Lutosławskiego odbył się koncert podsumowujący Akcję Charytatywną na Rzecz Osób Dotkniętych Chorobą Parkinsona. Wirtualna Polska była patronem medialnym tego wydarzenia.
W Akcję "Przebudzenie", która rozpoczęła się 11 czerwca br. zaangażowali się artyści, dziennikarze, ludzie polityki, biznesu a także żony obecnego i b. premierów III Rzeczypospolitej
"Przebudzenie" jest przedsięwzięciem odmiennym od większości wydarzeń dobroczynnych. Za cel działania organizatorzy - Stowarzyszenie Postępu w Leczeniu Chorób Układu Nerwowego - przyjęli rozpropagowanie idei niesienia pomocy osobom starszym. W tym właśnie okresie ludzkiego życia pojawia się wiele ciężkich chorób neurologicznych, prowadzących do przedwczesnego zniedołężnienia, wykluczających z życia zawodowego i społecznego. Jedną z tych chorób jest choroba Parkinsona.
Rzadko akcje charytatywne dotyczą osób starszych. Organizowane przez nas wydarzenie, w przeciwieństwie np. do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ma pomóc właśnie tym ludziom starzejącym się, chorym na Parkinsona - powiedziała Wirtualnej Polsce Iwona Jastrzębska ze Stowarzyszenia - zapytana, czym różni się ta akcja od innych podobnego typu przedsięwzięć.
_ Chcemy wywołać temat, debatę, chociażby dlatego, że w Polsce na Parkinsona cierpi około 80 tys. osób; choroba ta dotknęła też naszego wielkiego rodaka, Jana Pawła II_ - mówi Jarzębska.
Wtorkowy koncert (będzie on retransmitowany w III programie PR oraz w TVP3) rozpoczęła piosenka "Trzymaj się swoich chmur", śpiewana przez Elżbietę Jodłowską. Wystąpili także: Alosza Awdiejew wraz z zespołem, Agnieszka Matysiak, Ewa Błaszczyk, Krzysztof Daukszewicz, Jacek Fedorowicz, Ryszard Rynkowski, Czerwony Tulipan, Kabarety Elita i HiFi oraz grupa Mo Carta. Widowisko uświetnili swoimi głosami Artur Andrus i Andrzej Poniedzielski.
Choroba Parkinsona nie jest ani dziedziczna, ani też zaraźliwa. Nikt nie zna dotychczas jej przyczyny - wiadomo natomiast, że w mózgu pewne komórki z dopaminą zaczynają zamierać w przyspieszonym tempie. Każdy człowiek, w miarę starzenia się, powoli je traci - ale jeśli zaczyna tracić je szybciej, oznacza to Parkinsona. Jedynie lekarstwa łagodzą objawy, ale i tak niewiele to pomaga.
Agnieszka Anna Starewicz (WP)