Przebrani za policjantów porywacze uprowadzili 17 osób
Z mieszkania w centrum Bagdadu przebrani za policjantów porywacze uprowadzili 17 osób, w tym kobiety i dzieci - podało irackie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Do wydarzenia doszło w biały dzień, w zamieszkanej głównie przez szyitów dzielnicy Karrada. Porywacze upozorowali obławę policyjną - przyjechali policyjnym autem, mieli na sobie policyjne mundury. Dalsze losy porwanych, wśród których było 10 mężczyzn, 5 kobiet i dwoje dzieci, nie są znane.
Do porwania doszło zaledwie dzień po tym, gdy prezydent USA George W. Bush poinformował irackiego premiera Nuriego al-Malikiego, że w celu poprawy bezpieczeństwa w Bagdadzie planuje się przerzucenie do stolicy większej liczby amerykańskich i irackich żołnierzy.
W Iraku porywacze, wśród których są zarówno rebelianci, jak i pospolici przestępcy, coraz częściej przebierają się w łatwo dostępne na bazarach policyjne lub wojskowe uniformy. Większość porwań jest związana z nasilającymi się walkami między szyitami i sunnitami.
W zdominowanym przez szyitów Ministerstwie Spraw Wewnętrznych funkcjonują nieoficjalne "szwadrony śmierci". Mają one dostęp do mundurów oraz pojazdów policyjnych i dokonują aktów zemsty na sunnitach oraz członkach obalonego reżimu Saddama Husajna.