PolskaPrzebojowa lista z IPN

Przebojowa lista z IPN

Większość Polaków oszalała na punkcie „listy Wildsteina”.
Od wtorku lista jest najczęściej poszukiwanym dokumentem w internecie. Serwis WP.pl był o nią pytany kilka razy częściej niż o inne hasła, wzrost zapytań dotyczył także haseł „Wildstein”, „lista IPN”.

03.02.2005 | aktual.: 03.02.2005 10:15

– To jest jak małyszomania. Sam spędziłem prawie cały dzień przed monitorem. Ludzie sprawdzają swoje własne typy, hipotezy, kto był agentem. W PRL-u nie można było tego sprawdzić. Część z nich sprawdza, czy tam ich znajomi – mówi socjolog, prof. Janusz Czapiński.

Tygiel polskości

Lista – wbrew opinii premiera Marka Belki, który uważa, że lustracja skończyła się, ponieważ nie ma wokół niej zainteresowania społecznego – wywołała ogromne kontrowersje. – Uczestniczymy przez to w tyglu polskości, w spowiedzi narodu. Niektórzy dlatego, że chcą być na czasie i pierwsi dotrzeć do informacji, zadzwonić do znajomego i powiedzieć – to ja byłem pierwszy, znalazłem – komentuje to zjawisko prof. Czapiński.

IPN studzi histerię

Dostęp do nazwisk z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej nie zostanie ograniczony – zadecydowało wczoraj kolegium IPN. Lista nadal będzie udostępniona w czytelni Instytutu i będzie poszerzana. – Ta lista nie jest żadnym dowodem. Potwierdza jedynie, że osoba znajdująca się na liście ma założoną teczkę w IPN – tłumaczy tę decyzję historyk Instytutu, doktor Antoni Dudek.

Aby uspokoić atmosferę, osobom, których nazwiska znajdują się na „liście Wildsteina”, a które zostaną uznane przez IPN za pokrzywdzone, Instytut udostępni teczki w trybie przyspieszonym. Władze IPN mają nadzieję, że uda się zapewnić taki dostęp w terminie 2-3 tygodni. Dokładny czas oczekiwania będzie jednak zależał od tego, ile osób się zgłosi.

Ochrona danych

– Według dotychczasowych ustaleń, nikt z IPN nie popełnił przestępstwa, a zwłaszcza nie złamał przepisów ustawy o ochronie danych osobowych – powiedział wczoraj szef Kolegium IPN Sławomir Radoń. Podkreślił, że na podstawie zapisów „listy Wildsteina” nie można zidentyfikować osoby, która pomogła dziennikarzowi. By wyjaśnić tę sprawę, Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych rozpoczął wczoraj kontrolę w Instytucie.

Będą potrzebne pieniądze

Wczoraj szef klubu PiS Ludwik Dorn zapowiedział, że do końca tygodnia do Sejmu trafi projekt uchwały wzywającej premiera i ministra finansów do wyłożenia pieniędzy na wsparcie działań IPN związanych z udostępnianiem teczek. Premier Belka przyznał, że nie widzi potrzeby zwiększania budżetu IPN.

Bez porozumienia

Wczoraj redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Grzegorz Gauden wręczył Bronisławowi Wildsteinowi wypowiedzenie umowy o pracę. Jak zaznaczył, nie została ona rozwiązana na mocy porozumienia stron. Wcześniej – we wtorek wieczorem – kilkadziesiąt osób z redakcji dziennika podpisało się pod listem w obronie publicysty.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)