Prywatyzacja ze szkodą dla załogi
"Pracownicy gdyńskiego portu wskazują, że
trwająca prywatyzacja firmy jest bezzasadna i krzywdząca dla
załogi" - pisze "Nasz Dziennik". "Schemat przekształceń opiera się
na zwalnianiu zatrudnionych oraz sprzedaży najlepiej
prosperujących zakładów" - podkreśla NSZZ "Solidarność" Portu
Gdynia. Według dziennika, związkowcy nie wykluczają strajku, jeśli
zarząd nie podejmie z załogą rzetelnych rozmów.
04.11.2004 | aktual.: 04.11.2004 06:10
"Zarząd Morskiego Portu Gdynia S.A. jest spółką Skarbu Państwa i gminy. W latach 1995-2000 poszczególne rejony przeładunkowe zostały podzielone na odrębne spółki, które podlegają zarządowi. Pracuje w nich ok. 2,2 tys. osób i są obecnie sprzedawane prywatnym inwestorom. Pracownicy przechodzący do sprywatyzowanych spółek pozostają często bez osłon socjalnych. Z taką sytuacją mamy do czynienia w przypadku prywatyzacji Bałtyckiego Terminalu Kontenerowego" - podaje gazeta. "Nie zgodziliśmy się na proponowany pakiet, gdyż nie obejmował on swoimi gwarancjami wszystkich dotychczasowych pracowników zakładu. Poza pakietem zostało 30 osób zatrudnionych w należącej do BTK firmie Depot" - mówi Kazimierz Waldowski, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ "Solidarność" Portu Gdynia.
"W czerwcu 2003 roku właścicielem BTK - najnowocześniejszej części gdyńskiego portu - stał się międzynarodowy operator terminali kontenerowych International Container Terminal Services Inc., mający siedzibę na Filipinach. Nieobjęcie pracowników Depotu pakietem socjalnym zarząd określa mianem koniecznego kompromisu z inwestorem. Coraz gorzej prezentuje się również sytuacja załogi sprywatyzowanego miesiąc temu Portowego Zakładu Transportu +Trans- Port+. Związkowcy utrzymują, że nie zostali dopuszczeni do rozmów w sprawie pakietu socjalnego dla pracowników prywatyzowanej spółki. Nabywcą udziałów "Trans-Portu" jest konsorcjum Chem Trans Logistic Holding Polska S.A." - informuje "Nasz Dziennik".
"Pakiet socjalny został wynegocjowany i podpisany przez zarząd w imieniu pracowników. Nie możemy się na to zgodzić, tym bardziej że tym pakietem mogą być objęci tylko ci, którzy podpiszą swoistą +lojalkę+, czyli oświadczenia o wyrażeniu zgody na objęcie ich pakietem. Czas jest do 26 listopada. Mimo ostrzegawczych pikiet zarząd nie przyjmuje naszych argumentów" - wskazują przedstawiciele portowej "Solidarności". "Zarząd argumentuje, że był zmuszony do negocjowania pakietów pracowniczych w trosce o pracowników, gdyż związki nie chciały się tego podjąć" - pisze gazeta. (PAP)