PolskaProtokół z Rokity

Protokół z Rokity

Lider Platformy publicznie popierał
kandydaturę Ryszarda Terleckiego na prezydenta miasta, a wśród
kolegów partyjnych mówił, że kandydat PiS nie nadaje się do
rządzenia Protokół z Rokity - pisze "Gazeta Krakowska".

Protokół z Rokity
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Bednarczyk

29.11.2006 | aktual.: 29.11.2006 00:43

"Gazeta Krakowska" dotarła do protokołu z posiedzenia małopolskiej Platformy Obywatelskiej, które odbyło się 17 listopada. Jan Rokita mówił: Nie powinno być żadnych sojuszy z Majchrowskim. Wolę Terleckiego, choć uważam, że jest kandydatem kompletnie nienadającym się na prezydenta Krakowa.

Rokita szczegółowo zaprezentował też wyniki swych rozmów z PiS. Ceną za poparcie przez PO kandydata PiS miały być trzy stanowiska wiceprezydentów miasta oraz sekretarza miasta.

Tymczasem dzień później lider PO ogłosił podczas konferencji prasowej w Krakowie: Parlamentarzyści krakowskiej Platformy uważają, że ze względu na miłość do tego miasta, lepszym kandydatem jest Ryszard Terlecki. Od nikogo nie oczekujemy niczego w zamian.

Ktoś, kto sporządził protokół z 17 listopada, działał w złej wierze. To streszczenie nie oddaje moich intencji - broni się Rokita. Szef małopolskiej PO Andrzej Czerwiński twierdzi z kolei, że jeżeli takie sformułowania znajdują się w protokole, to na pewno padły podczas dyskusji. Tekst został przyjęty przez zarząd 23 listopada. Nikt nie wnosił żadnych zastrzeżeń- zapewnia. Problem w tym, że Rokita nie mógł ich wnieść - nie było go na tym posiedzeniu.

Jan Rokita wywołał burzę, gdy tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich w Krakowie poparł kandydata PiS Ryszarda Terleckiego, rywalizującego z popieranym przez lewicę Jackiem Majchrowskim. Zrobił to wbrew stanowisku zarządu PO w Krakowie i wbrew sugestiom samego Donalda Tuska, który zalecał powstrzymywanie się od jednoznacznych deklaracji. Rokita przez cały tydzień poprzedzający wybory, na tle planszy z logo Platformy, wzywał krakowian w telewizyjnej reklamówce: "Zagłosujcie w drugiej turze na Ryszarda Terleckiego. To lepszy prezydent".

Protokół z posiedzenia zarządu małopolskiej Platformy świadczy, że Rokita rekomendował mieszkańcom Krakowa kandydata, który w jego opinii nie nadawał się do rządzenia miastem. "[Rokita] podaje też argument o przyzwoitości, że woli Terleckiego choć uważa, że jest kandydatem kompletnie nienadającym się na prezydenta Krakowa. Przedstawia swoje rozmowy z PiS o cenie poparcia przez PO - trzy stanowiska wiceprezydentów, z wyjątkiem wiceprezydenta ds. bezpieczeństwa oraz sekretarza miasta. Uważa jednak, że szansa na wspólne rządzenie jest bliska zeru, bo kandydat PiS nie wygra" - czytamy w protokole.

Rokita nakreślił też taktykę postępowania w radzie miasta, jeżeli urzędujący prezydent Krakowa zostanie ponownie wybrany. "Przy zwycięstwie Majchrowskiego - jego ubezwłasnowolnienie. Trzeba postępować wobec Majchrowskiego drastycznie, brutalnie, stosować represje. Wszystko musi dostać PO, a Majchrowski powinien być marionetką" - miał mówić Rokita.

Rokita w rozmowie z "GK" stanowczo zaprzeczył, jakoby podczas partyjnej narady mówił, że Terlecki nie nadaje się na prezydenta. Uważa, że zapisy w protokole znacząco odbiegają od tego, co faktycznie miał na myśli._ Streszczenie nie oddaje moich intencji_ - przekonuje Rokita._ Mówiłem, że zarówno Szczypiński, jak i Terlecki są kandydatami nieobieralnymi i obie partie wystawiając ich popełniły błąd. Oni nie nadawali się na kandydatów._

Czy ceną poparcia PO dla Terleckiego były stanowiska trzech wiceprezydentów? Rokita: Rozmawiałem z Terleckim, który był gotowy bardzo głęboko dzielić się władzą z PO.

Jak miałoby wyglądać "drastyczne zachowanie" wobec Majchrowskiego? Mówiłem, że prezydent może być zdeterminowany, żeby w drastyczny sposób rozbić większość Platformy w radzie miasta. Wtedy trzeba będzie zastosować drastyczne środki, by temu zapobiec - tłumaczy poseł._ Protokół zawiera same półprawdy_ - przekonuje.

Od uczestników posiedzenia nie sposób dowiedzieć się, co faktycznie mówił Rokita. Zwolennicy posła pamiętają przebieg posiedzenia zupełnie inaczej niż jego polityczni oponenci - zaznacza "GK". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)