PolskaProtesty ws. ACTA inspirowane przez "gigazłodziei"?

Protesty ws. ACTA inspirowane przez "gigazłodziei"?

- Protest młodych bierze się z niezrozumienia ACTA. To histeria, której nie do końca rozumiem - mówi gość Kontrwywiadu RMF FM doradca prezydenta Roman Kuźniar. Jego zdaniem politycy, którzy poparli protesty przeciw ACTA, nigdy nie uchodzili za czempionów wolności. To, co robią dziś, to próba podczepienia się pod oburzenie młodych. Podkreśla też, że protest ws. ACTA mógł być inspirowany przez "gigazłodziei" w internecie.

Protesty ws. ACTA inspirowane przez "gigazłodziei"?
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz

27.01.2012 09:56

Kuźniar zapytany, czy wpada w "ACTA-przerażenie", odpowiada, że ze smutkiem obserwuje erupcję demagogii, która towarzyszy protestom.

- Myślę, że to jest raczej jakiś spontaniczny protest, który bierze się z niezrozumienia istoty tego dokumentu. Nie chciałbym pójść za daleko, ale być może w jakiejś mierze jest to inspirowane przez tych, którzy rzeczywiście mają się czego obawiać, przez "gigazłodziei" w internecie. Ale nie chodzi o młodych ludzi, bo ich to nie dotyczy - odpowiada Kuźniar, pytany, czy młodzi ludzie mogą być inspirowani przez polityków.

Jak mówi, każda umowa międzynarodowa powstaje w zaciszu gabinetów. Zawartość ACTA wystarczająco długo była „na powierzchni”. Było wystarczająco dużo czasu. żeby się przerazić. Przyznaje, że chętnie usłyszałby od młodych ludzi, który z punktów umowy tak ich bulwersuje.

- Przed ratyfikacją do ACTA można dodać zastrzeżenie, którym wyłączymy lub zinterpretujemy zapisy umowy. To wszytko można zmienić - zapewnia. Kuźniar uważa, że jeśli chcemy być porządnym uczestnikiem społeczności międzynarodowej, powinniśmy podpisywać umowy takie jak ACTA.

Doradca prezydenta twierdzi, że grożąc niepodpisaniem paktu, rząd zastawia na siebie pułapkę. - Interesować powinien nas rozwój Europy, dopiero potem nasze miejsce przy stole. Twardym trzeba być dopiero przy stole negocjacyjnym. Nie zamykajmy sobie drogi do porozumienia deklaracjami, że możemy nie podpisać paktu fiskalnego. Nie mówmy jak kiedyś: „Nicea albo śmierć” czy „Pierwiastek albo śmierć”- apeluje.

Nie stawiajmy wozu przed końmi - mówi o negocjacjach rządu w sprawie paktu fiskalnego: - Gospodarka Europy przede wszystkim. Nie patrzmy, ile będzie naszego udziału w spotkaniach eurogrupy, patrzmy, jaki wpływ pakt fiskalny wywrze na Europę. Mam nadzieję, że jeżeli rząd nie podpisze umowy, to tylko w wypadku, kiedy okaże się, że pakt nie będzie służył rozwojowi euro.

Współpraca rządu z prezydentem? Jednorazowo był kiedyś wypadek przy pracy - twierdzi Kuźniar. Jego zdaniem w sprawie paktu fiskalnego jest dobra współpraca rządu z prezydentem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (633)