Protestujący 12. dzień hutnicy nie godzą się z zapowiedzią zamknięcia wydziału produkcji cynku i zwolnienia ponad pół tysiąca pracowników. Według nich decyzja ta jest złamaniem przez pracodawcę umowy, zawartej w 2000 roku ze związkami zawodowymi, która - zdaniem związkowców - gwarantowała hutnikom pracę do połowy 2003 roku oraz stabilność zatrudnienia przez 5 lat.
Zarząd huty zaprzecza, że doszło do złamania umowy. Porozumienie daje możliwość redukcji zatrudnienia w przypadku złej sytuacji rynkowej - mówił prezes huty Henryk Orczykowski. Jak podkreślili w poniedziałek związkowcy, jeśli dotychczas prowadzona akcja protestacyjna nie przyniesie żadnych efektów, związkowcy zdecydują na blokodę zakładu. (ej)