Protest w Warszawie. Sąd Najwyższy zablokowany, tłum przed wejściem
W Sądzie Najwyższym trwa posiedzenie ws. Igora Tulei. Przed wejściem cały czas trwa protest. Na miejscu pojawiły się duże siły policji. Część protestujących już została wyniesiona i odwieziona na komisariat. Przed SN gromadzi się coraz więcej osób. Jest także sędzia Igor Tuleya.
W środę Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego rozpoznaje wniosek o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei do prokuratury. O godzinie 12 rozpoczęło się posiedzenie w tej sprawie.
Śledczy chcą przesłuchać sędziego Igora Tuleyę i postawić mu zarzuty ujawnienia informacji z postępowania. Prokuratura Krajowa tłumaczy, że decyzja ta wynika z faktu, że sędzia Tuleya miał trzykrotnie nie stawić na przesłuchaniu.
Przed wejściem do Sądu Najwyższego już wczesnym rankiem zebrały się osoby, które wyrażają poparcie dla sędziego. Jest to grupa Obywateli RP. Blokowano przejazd samochodom i wejście do sądu.
Na miejscu pojawiła się policja. Część z osób była legitymowana, część została wyniesiona z miejsca blokady, ale protest cały czas trwa i momentami sytuacja staje się wyjątkowo napięta. Zatrzymano trzy osoby. Wśród nich jest Bartosz Kramek, przewodniczący rady Fundacji Otwarty Dialog i aktywista społeczny.
Na miejscu są politycy Koalicji Obywatelskiej. Jest także sędzia Igor Tuleya. - Gdybym dobrowolnie wziął udział w przesłuchaniu prokuratorskim, tym samym legitymizowałbym takie bezprawie - mówił do dziennikarzy. Stwierdził, że spodziewa się, że wniosek prokuratora zostanie uwzględniony.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Sąd Najwyższy. Sprawa sędziego Tulei
Immunitet sędziego Tulei uchyliła w listopadzie 2020 r. Izba Dyscyplinarna SN na wniosek Prokuratury Krajowej. "Sędzia Igor T. może uniknąć zatrzymania, jeśli dobrowolnie stawi się w prokuraturze, a nie na spotkaniach z dziennikarzami przed jej siedzibą" - przekonuje PK.
Wspomniano, że wcześniej Tuleya w wypowiedziach dla mediów deklarował prowokacyjnie, że prokurator będzie musiał doprowadzić go siłą.
Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.