Protest Polski zablokował decyzję w sprawie szczytu UE. Nie będzie spotkania z Putinem
Polska i kraje bałtyckie protestują przeciwko planom Francji i Niemiec związanych z organizacją szczytu UE. Państwa te chcą, by w szczycie wziął udział prezydent Rosji Władimir Putin.
Spotkanie Joe Bidena z Władimirem Putinem zainspirowało przywódcę Francji Emmanuela Macrona do propozycji zorganizowania szczytu UE z udziałem rosyjskiego prezydenta. Zdaniem Macrona UE nie może być jedynie reaktywna w stosunku do Rosji, a szczyt byłby rozpoczęciem dialogu służącego obronie interesów wspólnoty. Postulat ten poparły Niemcy.
UE nie spotka się z Putinem
Pomysł prezydenta Francji nie spotkał się jednak z aprobatą wszystkich państw członkowskich, co oznacza, że na razie nie dojdzie do szczytu z udziałem Władimira Putina. Protest przeciwko takiemu spotkaniu złożyła m.in. Polska, wskazując na działania Rosji przy granicy z Ukrainą. Podobne stanowisko zajęła również Łotwa, której premier Krisjanis Karins stwierdził, że zapraszanie Putina na szczyt to ogromne ryzyko ze strony UE. Opinię tę poparł również prezydent Litwy Gitanas Nauseda.
O braku porozumienia w sprawie organizacji szczytu z przywódcą Rosji poinformowała w piątek kanclerz Niemiec Angela Merkel. Podkreślała, że dyskusja w tej sprawie była niezwykle trudna i ostatecznie nie udało się osiągnąć porozumienia. Poza Francją i Niemcami na szczyt z udziałem Putina zgodziłaby się Austria.
Ostatni szczyt UE z udziałem prezydenta Rosji odbył się w 2014 roku. W tym samym roku doszło do aneksji Krymu, która spotkała się z ogromnym sprzeciwem społeczności międzynarodowej.