Protest nauczycieli: zero tolerancji dla Giertycha
"Chcemy edukacji bez indoktrynacji" i "Zero tolerancji dla Giertycha" - m.in. te hasła skandowali nauczyciele, samorządowcy i rodzice, którzy protestowali w Warszawie przeciwko polityce edukacyjnej rządu i wicepremierowi, ministrowi edukacji.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-nauczycieli-przeciwko-romanowi-giertychowi-6038682539230337g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-nauczycieli-przeciwko-romanowi-giertychowi-6038682539230337g )
Protest nauczycieli przeciwko Romanowi Giertychowi
Według organizatora protestu - Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP) - wzięło w nim udział 12-13 tys. osób; zdaniem policji było to 10-11 tys. Manifestacja rozpoczęła się przy Torwarze. Protestujący przeszli przed Kancelarię Premiera, a następnie przed Ministerstwo Edukacji Narodowej i przed Sejm.
"Oświeć panie Boże ministra oświaty"
Podczas przemarszu skandowali m.in. "Chcemy edukacji bez indoktrynacji" i "Zero tolerancji dla Giertycha". Mieli też transparenty z hasłami: "Kaganek oświaty znów się rozpali, gdy Roman Giertych z MEN się oddali", "Świecą gwiazdy i księżyc rogaty, oświeć panie Boże ministra oświaty", "Zamiast ligowca - chcemy fachowca", "Chcemy chleba, nie igrzysk". Wiele osób niosło czarne flagi, słychać było gwizdki.
W kancelarii premiera protestujący złożyli petycję do premiera Jarosława Kaczyńskiego. Związkowcy napisali, że oczekują 7- procentowej podwyżki płac nauczycieli w tym roku, gdyż - ich zdaniem - tylko taka spowoduje realny 5-proc. wzrost wynagrodzeń (w projekcie rozporządzenia ministra edukacji zaproponowano 5- proc. podwyżki). Chcą także rozwiązań systemowych dotyczących wynagrodzenia nauczycieli pracujących przy maturach i przy zewnętrznych egzaminach zawodowych.
Inny postulat związku dotyczy podniesienia od 2008 r. w Karcie Nauczyciela kwoty bazowej służącej do wyliczania wynagrodzenia nauczycieli stażystów. Związkowcy chcą ją podnieść z 82 proc. do 100 proc. kwoty bazowej dla pracowników sfery budżetowej. Na podstawie kwoty bazowej dla stażystów określa się procentowo wysokość średniego wynagrodzenia nauczycieli na wyższych stopniach awansu.
ZNP opowiada się także za przesunięciem do końca 2011 roku możliwości przechodzenia przez nauczycieli na wcześniejsze emerytury (obecny rok jest ostatnim, kiedy mogą to zrobić) oraz zakończenia prac nad emeryturami pomostowymi.
Populistyczne decyzje
Związkowcy protestują także przeciwko "nieprzemyślanym populistycznym decyzjom" Giertycha i chcą odwołania go ze stanowiska. Podkreślili, że są przeciwni "wciąganiu szkoły i edukacji w polityczne rozgrywki"; krytykują "brak dialogu społecznego".
Przed MEN uczestnicy manifestacji pozostawili m.in. tablice ze skierowaniem wiceministra edukacji Mirosława Orzechowskiego - jak napisali - "na badania psychiatryczne". Z gmachu ministerstwa do protestujących nikt nie wyszedł.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz nazwał "obraźliwymi dla nauczycieli" piątkowe i sobotnie wypowiedzi Orzechowskiego, że protestujący przyjechali na manifestację dlatego, że ZNP im za to zapłaciło; według wiceministra, protestujący mieli otrzymać dietę w wysokości 25 zł.
100-letnia historia kontra komunistyczne korzenie
Odnosząc się zaś do apelu Orzechowskiego, by ZNP odcięło się od "swoich komunistycznych korzeni", Broniarz przypomniał, że związek na ponad 100-letnią historię, że wywodzi się ze sprzeciwu wobec tego, co działo się w szkołach na terenie zaboru rosyjskiego. Podkreślił, że ważnymi fragmentami historii związku była działalność w czasie II wojny światowej Tajnej Organizacji Nauczycielskiej, a po wojnie walka z analfabetyzmem.
Jeśli my mamy odciąć się od swojej historii, bo działaliśmy też w okresie PRL, to niech politycy, którzy nas do tego nawołują, oddadzą swoje świadectwa szkolne, maturalne i dyplomy ukończenia studiów, które wtedy uzyskali. Niech zaczną naukę od początku - powiedział Broniarz.
Manifestacja zakończyła się przed budynkiem Sejmu. Wicemarszałek Sejmu Wojciech Olejniczak zapewnił protestujących, że przekaże marszałkowi Markowi Jurkowi petycję z postulatami związku. Zobowiązał się także, że jej treść udostępni wszystkim klubom parlamentarnym, Prezydium Sejmu i Konwentowi Seniorów.
Wicemarszałek powiedział, że ZNP zawsze działało dla dobra edukacji, uczniów i nauczycieli. Czas zrobić wszystko, by edukacja została przywrócona uczniom, nauczycielom i rodzicom, a odebrana Lidze Polskich Rodzin - podkreślił. Dodał, że solidaryzuje się z protestującymi.
Z kolei eurodeputowany Andrzej Szejna (Grupa Europejskich Socjalistów) zapowiedział, że w poniedziałek zwróci się do rzecznika praw obywatelskich Unii Europejskiej w związku z sobotnią wypowiedzią Orzechowskiego. Wiceminister zapowiedział, że kandydaci na dyrektorów szkół, którzy nie odetną się od komunistycznego dziedzictwa, nie będą powoływani na te stanowiska.