Protest mediów. Prezydent Andrzej Duda: tu chodzi o pieniądze
Protest mediów w Polsce wywołał wiele komentarzy - również politycznych. - Słyszę głosy, że to (projekt Ministerstwa Finansów) narusza wolność słowa. Chwileczkę, tu chodzi o pieniądze - mówił w TVP Info prezydent Andrzej Duda. Zaznaczył jednocześnie, że nie zna treści ustawy.
Ogólnopolski protest mediów rozpoczął się w środę po tym, jak Ministerstwo Finansów ogłosiło projekt, który nałoży na portale internetowe, radia, telewizję, prasę, kina i firmy billboardowe nową składkę reklamową, która w konsekwencji uderzy w konsumentów.
- Przyznam otwarcie, że nie znam szczegółów projektu ustawy, bo nie była ona ze mną konsultowana. Ale jeżeli mówimy o podatkach, to wielkie koncerny medialne powinny je płacić od dochodów z reklam. Jeśli one miałyby służyć Narodowemu Funduszowi Zdrowia, to wydaje mi się, że jakiś rozsądek w tym jest - mówił w TVP Info prezydent.
Protest mediów. Andrzej Duda ocenia pomysł likwidacji TVP Info
- Słyszę głosy, że to narusza wolność słowa, ale chwileczkę - tu chodzi o pieniądze. Poza tym wolność słowa jest, bo przecież można krytykować prezydenta, rządzących. Jest na pewno więcej wolności słowa niż w 2015 roku, gdy rządziła Platforma Obywatelska, a Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wchodziła do redakcji "Wprost" i wyrywała laptopy dziennikarzom - dodał Andrzej Duda. Prezydent ocenił, że w sprawie propozycji MF "media przesadzają, bo chodzi o pieniądze".
W dalszej części rozmowy z TVP Andrzej Duda ocenił propozycję dotyczącą likwidacji programów informacyjnych telewizji publicznej. Zbiórkę podpisów pod takim projektem zapowiedzieli politycy PO. - Niestety nie mogę tego ocenić inaczej jak polityczną hipokryzję. Oni rządzili do jesieni 2015 roku i mieli wtedy media publiczne. To było odczuwalne, sam jako kandydat na prezydenta miałem swoje przejścia z dziennikarzami tamtych mediów. Wcześniej rządziło SLD, także to jest hipokryzja polityczna - ocenił prezydent.