Protest aptekarzy: w tych godzinach nie sprzedadzą leku
Od 16 stycznia między 13.00 a 14.00 apteki nie sprzedadzą pacjentom leków w innych sytuacjach niż nagłe przypadki - tak będzie wyglądał codzienny protest aptek. Ogłosił go prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Grzegorz Kucharewicz.
14.01.2012 | aktual.: 14.01.2012 16:33
Farmaceuci czują się pokrzywdzeni decyzją rządu, by pozostawić w ustawie refundacyjnej przepisy przewidujące ich karanie za realizację niewłaściwie wypełnionych recept.
Kucharewicz przypomniał, że rząd usunął z ustawy refundacyjnej zapisy dot. kar lekarzy. - Widocznie protest bardziej wpływa na decyzję polityków - powiedział prezes NRA. Dodał, że aptekarze współpracowali z Ministerstwem Zdrowia i powstrzymywali się od protestu, gdyż liczyli na to, że "będą traktowani poważnie". - Okazało się, że nie miało to znaczenia - ocenił.
NRA zdecydowała, że w ramach protestu od poniedziałku apteki będą zamknięte od godz. 13.00 do 14.00. Jak mówili przedstawiciele NRA, leki mają być wydawane tylko w nagłych przypadkach, zagrażających życiu. Podkreślali, że dotyczy to m.in. ciężkich chorób przewlekłych, gdy brak przyjęcia medykamentu może mieć poważne konsekwencje, np. w nadciśnieniu tętniczym.
Rada ponowiła wezwanie do farmaceutów, by realizowali wyłącznie recepty prawidłowo wypisane. Aptekarze mają nie wydawać leków m.in. w przypadku recept z pieczątką: "Refundacja do decyzji NFZ", którą stawiają protestujący lekarze. NRA domaga się m.in. usunięcia z ustawy refundacyjnej zapisów przewidujących karanie aptekarzy za realizację recept zawierających błędy.