"Prosimy o uszanowanie naszej żałoby" - pomnik odsłonięty
Minutą ciszy i odegraniem hymnu na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach rozpoczęła się uroczystość odsłonięcia pomnika ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Na cmentarzu zgromadziły się rodziny ofiar katastrofy, prezydent Bronisław Komorowski z małżonką, premier i członkowie rządu. - Prosimy o ciszę nad tymi trumnami - mówiła Joanna Racewicz, przedstawicielka rodzin ofiar.
Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 8.41, dokładnie wtedy, gdy siedem miesięcy temu rządowy samolot lecący na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej, rozbił się w pobliżu lotniska Smoleńsk Siewiernyj. Zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński z małżonka Marią.
"Prosimy o cisze nad tymi trumnami"
Na początku głos zabrała Joanna Racewicz, żona Pawła Janeczka zmarłego dowódcy ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Racewicz podkreśliła, że Ci którzy weszli rano 10 kwietnia na pokład rządowego tupolewa, nie byli przypadkowymi pasażerami. - Mieli plany, marzenia, że trzeba zmieniać Polskę, ale też codzienne plany, aby nauczyć syna jeździć na rowerze czy pojechać na wakacje. Została pustka, żal, tęsknota, samotność oraz polityczna i medialna wrzawa, która sprawia, że rany wciąż są otwarte - mówiła żona zmarłego oficera BOR.
Wdowa po Pawle Janeczku dodała, że politycy i dziennikarze będą mówić o katastrofie smoleńskiej i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. - Będą mówić z bardzo różnych powodów, podobnie jak z bardzo różnych powodów będą tu na Powązki przychodzić ludzie - zauważyła.
- Jeśli będą to robić z potrzeby serca to można im tylko powiedzieć: dziękuję i głęboko się ukłonić. Ale jeśli motywem będzie ciekawość, to w imieniu rodzin proszę, najserdeczniej proszę o ciszę nad tym trumnami, choć w tym jednym miejscu - o ciszę i uszanowanie naszej żałoby - mówiła Racewicz.
"To miejsce, z którego myśli i modlitwy Polaków będą biegły na miejsce katastrofy"
- To siedem miesięcy temu dramat, strata i ból dotknął całego państwa polskiego, całej polskiej wspólnoty narodowej. To siedem miesięcy temu przeszywający ból stał się udziałem nas wszystkich, ale przede wszystkim rodzin, bliskich osób, które zginęły w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem - powiedział z kolei prezydent Bronisław Komorowski.
Zaznaczył, że ciężkie, dramatyczne rany państwa mogą się zabliźnić stosunkowo łatwo dzięki procedurom demokratycznym, dzięki wspólnej trosce o to, żeby państwo funkcjonowało tak jak powinno. - Straszliwe rany w sercach bliskich z natury swojej zabliźniają się o wiele trudniej; czasami nigdy tego nie da się osiągnąć - podkreślił Komorowski.
- W tych szczególnych dniach byliśmy razem z wszystkimi bliskimi, wszystkich 96 ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Chciałbym, żeby było tak samo dzisiaj, żeby ci, którzy stracili najbliższych czuli, że jesteśmy dzisiaj razem z nimi, współodczuwając na miarę naszych możliwości, współodczuwając ich ból, chcąc razem z nimi także przyczynić się do dobrej pamięci, która powinna pozostać po wszystkich, którzy zginęli siedem miesięcy temu - powiedział prezydent.
Komorowski wyraził pragnienie, aby pomnik na Powązkach był miejscem, z którego serdeczne myśli i modlitwy Polaków będą biegły na miejsce katastrofy pod Smoleńskiem.
Po krótkich przemowach monument poświęcił metropolita warszawski, kardynał Kazimierz Nycz. Modlitwy ekumeniczne odmówili duchowni różnych wyznań. Następnie rozpoczął się Apel Pamięci. Po apelu Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego oddała salwę honorową. Pod pomnikiem zostały złożone wieńce.
Na Powązkach zostało pochowanych 28 ofiar katastrofy smoleńskiej, spoczywają tam także spopielone szczątki ofiar, które znaleziono na miejscu tragedii. Nad mogiłą z prochami góruje pomnik w kształcie białej granitowej płyty, pękniętej pośrodku. Symbolizuje ona złamane skrzydło samolotu. Na pęknięciach umieszczono nazwiska ofiar katastrofy. Integralną częścią monumentu zaprojektowanego przez rzeźbiarza Marka Moderau są czarno-grafitowe groby 28 ofiar. Jedynie nagrobki czterech z nich - członków załogi samolotu, mają biały kolor, podobnie jak główna część pomnika.