"Prosimy na kolanach". Milioner, którego córka zabiła 6 osób, wydał oświadczenie
Ukraińskie media opublikowały oświadczenie rodziny Oleny Zajcew, która w ubiegłym tygodniu (18 października) rozpędzonym Lexusem wjechała w tłum ludzi stojących przy przejściu dla pieszych na jednej z charkowskich ulic. Olena jest córką ukraińskiego multimilionera, prezesa firmy energetycznej, Wasiljego Zajcewa.
25.10.2017 | aktual.: 25.10.2017 16:11
Do tej pory udało się ustalić, że dziewczyna zignorowała czerwone światła wjeżdżając w pieszych stojących na chodniku. W wyniku wypadku zginęło sześć osób. Prokuratura poinformowała, że Zajcewa była pod wpływem narkotyków, a w momencie zderzenia auto było rozpędzone do 100 km/h. W związku z tym ukraiński sąd zdecydował przedłużyć 20-latce areszt do 2 miesięcy oraz zablokował możliwość wyjścia za kaucją. Dziewczyna czeka na rozprawę za kratami.
Ukraińskie serwisy informacyjne (w tym Unian.net) opublikowały oświadczenie rodziny 20-latki.
- Na kolanach, w imieniu córki, prosimy o wybaczenie u krewnych ofiar i poszkodowanych w wyniku tego straszliwego wypadku. Wszystko, co możemy zrobić dla rodzin ofiar, zrobimy. Zbieramy pieniądze i jesteśmy gotowi zapewnić pomoc finansową - mówi męski głos, zdaniem dziennikarzy należący właśnie do biznesmena
Oświadczenie nie jest jednak pełnym wzięciem odpowiedzialności za wyczyn 20-latki. - Mamy nadzieję, że sąd wyjaśni sprawę tego strasznego wypadku. Było tam dwóch uczestników, brały w nim udział dwa samochody. Zaakceptujemy każde sprawiedliwe rozstrzygnięcie sądu - mówi mężczyzna, nawiązując do drugiego kierowcy 49-letniego Hennadija Dronowa, który aktualnie przebywa w szpitalu. Dronow kierował autem, z którym początkowo zderzył się rozpędzony Lexus. Mężczyzna twierdzi, że jest całkowicie niewinny, a jego adwokat domaga się uznania swojego klienta za poszkodowanego.
Oświadczenie rodziny Zajcewów trafiło do mediów we wtorek. Od tego czasu w sieci pojawiają się spekulacje dziennikarzy i internautów, którzy obawiają się, że 20-latka nie poniesie sprawiedliwej kary, a jej ojciec będzie starał się przekupić rodziny ofiar.
Ukraiński minister sprawiedliwości, Anton Heraszczenko, już zapowiedział, że będzie ona sądzona tak samo, jak każdy inny obywatel.