Propozycja minister wywołała burzę. "Przecież taki obowiązek już jest"

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zaproponowała, by sprzedawca musiał sprawdzić dowód osoby kupującej alkohol, jeśli ma podejrzenia, że jest niepełnoletnia. Deklaracja wywołała falę komentarzy. "Przecież taki obowiązek już jest. Chcemy konkretnych działań, a nie pozorowanych ruchów" - napisał aktywista Jan Śpiewak.

Fala komentarzy po deklaracji Leszczyny
Fala komentarzy po deklaracji Leszczyny
Źródło zdjęć: © East News | Filip Naumienko, REPORTER
Adam Zygiel

03.10.2024 | aktual.: 03.10.2024 11:55

Minister zdrowia Izabela Leszczyna w rozmowie z Radiem Zet zapowiedziała wprowadzenie przepisu, że sprzedawca, który ma podejrzenie, że osoba, która chce kupić alkohol, nie ma skończonych 18 lat, będzie miał obowiązek wylegitymowania takiej osoby.

- W przypadku wątpliwości co do pełnoletności osoby, która chce kupić alkohol, sprzedawca będzie miał obowiązek zażądania dokumentu potwierdzającego wiek kupującego - zapowiedziała Leszczyna.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przekonywała, że według obecnych przepisów sprzedawca ma jedynie "prawo", by zażądać takiego potwierdzenia.

Fala komentarzy. "Minister nie zna przepisów"

Zapowiedź ta wywołała szereg komentarzy w sieci. Wielu bowiem wskazywało, że takie przepisy już istnieją.

"Pani minister niestety nie zna przepisów. Obowiązuje zakaz sprzedaży alkoholu osobom niepełnoletnim, więc w razie wątpliwości jest obowiązek sprawdzenia wieku, a nie tylko możliwość" - napisał dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik. "Pewnie chodzi o słowo 'uprawniony' w ustawie. Ale ono wcale nie oznacza, że można sprzedać alkohol 16-latkowi, serio" - dodał.

"Przecież taki obowiązek już jest. Chcemy konkretnych działań, a nie pozorowanych ruchów. Jest dziura w NFZ? To może czas na podwyżkę akcyzy? Cena wódki się nie zmieniła od 20 lat" - napisał aktywista Jan Śpiewak.

"Kurczę, to skąd brały się przez lata grzywny i odbiory koncesji za sprzedaż alkoholu nieletnim do tej pory?" - napisał dziennikarz Radia Zet Maciej Bąk.

"Kolejny konstytucyjny minister komentuje obowiązujące dziś prawo, 'tak jak je rozumie'. To kolejny przykład rządowego 'festiwalu' niekompetencji i elementarnej wiedzy" - skomentował poseł PiS Jerzy Polaczek.

"Byłam przekonana, że tak było do tej pory" - napisała blogerka Kataryna.

"Szanowna Pani Minister, to byłby super pomysł, tylko nieśmiało dodam, że taki przepis już istnieje" - napisał poseł Suwerennej Polski Marcin Warchoł.

"Rewolucja. Wprowadzamy coś, co obowiązuje od lat. Chyba tylko wojna może uratować ten kraj" - napisał prezes Fundacji Republikańskiej Marek Wróbel.

"Proszę, zabierzcie ich już daleko od zarządzania krajem, skoro nie wiedzą, jak to dziś działa" - napisał szef portalu brd24.pl Łukasz Zboralski.

"Ja nie wiem, ale może ktoś powinien pani minister powiedzieć, że w razie wątpliwości sprzedający ma obowiązek sprawdzić wiek, bo inaczej odpowiada karnie. Nie mówimy tu o możliwości" - napisała dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz.

Czytaj więcej:

Zobacz także
Komentarze (171)