Propagandowa komisja śledcza?
Sejmowa komisja śledcza, która ma zbadać kulisy
prywatyzacji PZU, będzie miała bardzo mało czasu bez względu na to
czy wybory odbędą się na wiosnę czy jesienią - powiedział w
niedzielę w radiu Zet lider LPR Roman Giertych. Zbigniew
Siemiątkowski (SLD) ocenił, że wybory na pewno będą na wiosnę.
Lider PiS Jarosław Kaczyński wyraził obawę, że jeżeli komisja będzie miała taki skład, jak można przeczytać w prasie, to gołym okiem widać, że to będzie przedsięwzięcie o charakterze czysto propagandowym. Podobnego zdania jest Bronisław Komorowski (PO), gość niedzielnego "Salonu Trójki".
Szef PSL Janusz Wojciechowski zaznaczył w niedzielę w radiu Zet, że komisja sejmowa powstała po opisaniu sprawy prywatyzacji PZU przez prasę. Tymczasem - jak przypomniał - to, że za 30% oddano praktycznie całe zarządzanie tą spółką Eureko, było wiadome już w grudniu 2000 roku, po publikacji raportu NIK.
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że śledztwo w tej sprawie wszczęto w zimie 2001 roku, w czasie gdy u władzy była AWS, a umorzono na początku 2002 pod władzą SLD. Tomasz Nałęcz (SdPl) przypomniał, że w Sejmie poprzedniej kadencji był wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie PZU i Sejm wniosek w tej sprawie odrzucił.
Zdaniem Zbigniewa Siemiątkowskiego, przewodniczącym komisji mógłby zostać Józef Zych (PSL). Byłby to dobry kandydat z różnych powodów: i doświadczenie, i prawnik, i spokój, który reprezentuje, a zwłaszcza, że przez dwa lata, pracując w komisji odpowiedzialności konstytucyjnej jest wgryziony w materię PZU - powiedział Siemiątkowski.
Goście radia "Zet" ustosunkowali się także do deklaracji lidera Samoobrony Andrzeja Leppera, który oświadczył w sobotę, że chciałby zostać przewodniczącym komisji ds. PZU. Jan Maria Rokita (PO) uznał, że nie jest to kandydatura poważna. Raczej wydaje mi się, że Andrzej Lepper trochę chce zamieszania wokół swojej osoby zrobić w ten sposób - powiedział. Zdaniem Dariusza Szymczychy z Kancelarii Prezydenta, przewodniczącym komisji nie powinien być przeciwnik prywatyzacji.
Debatowano również na temat "umów społecznych", dotyczących gwarancji pracy dla zatrudnionych w spółce Energa i ewentualnych wysokich odpraw. Rokita wezwał wicepremiera Jerzego Hausnera do unieważnienia tej umowy dowolnymi prawnymi środkami. Zdaniem lidera PO, jeżeli nie zrobi tego obecny minister gospodarki to musi to zrobić następny rząd.
A ja apeluję do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa, żeby polecił natychmiast wszczęcie śledztwa w tej sprawie - dodał Wojciechowski. Nałęcz zwrócił uwagę na "antyspołeczny charakter tych umów". Podobną opinię wyrażała także w radiowej Trójce szefowa Kancelarii Prezydenta, Jolanta Szymanek-Deresz. Jej zdaniem może to stanowić podstawę do unieważnienia tych umów.