"Obraził Putina". Wściekłość na Kremlu po słowach Bidena
Rosyjska prokremlowska agencja TASS opublikowała depeszę poświęconą sobotniemu przemówieniu, jakie Joe Biden wygłosił na amerykańskiej Akademii Wojskowej West Point. Prezydent USA, zgodnie z faktami, nazwał Władimira Putina "okrutnym tyranem". Wywołało to furię wśród rosyjskich propagandystów.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
- Mamy do czynienia z człowiekiem, którego znam od wielu lat. To okrutny tyran. Wspieramy Ukrainę i nadal będziemy to robić. Nie możemy ustąpić - powiedział Biden na West Point, przypominając o zbrodniach popełnianych w Ukrainie przez armię wysłaną tam przez Putina. Rosyjski TASS w komentarzu zdaje się jednak tego nie zauważać.
"Prezydent Joe Biden po raz kolejny wygłosił obraźliwe słowa pod adresem rosyjskiego przywódcy Władimira Putina podczas przemówienia do absolwentów Akademii Wojskowej West Point" - napisano w depeszy, której nadano kuriozalny tytuł: "Biden publicznie obraził Putina".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: groźne odkrycie na spacerze. Przechodził obok rowu i go zamurowało
Biden ostro o Putinie. W Rosji oburzenie
Propagandyści z agencji TASS oburzają się na słowa Bidena, choć amerykański prezydent już nie pierwszy nazywa Putina, używając dosadnych słów.
Głośnym echem odbiła się jego wypowiedź jeszcze sprzed rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Już w marcu 2021 roku Biden pośrednio nazwał Putina "zabójcą" . Z kolei w lutym 2024 roku amerykański przywódca określił dyktatora z Moskwy w niecenzuralny sposób, nazywając go "szalonym sk***".
Źródło: TASS/WP Wiadomości