Promował sprzęt do leczenia autyzmu. Startuje z list Konfederacji

Konfederacja odkrywa wyborcze karty. W Szczecinie o mandat walczyć będzie m.in. Marcin Sowiński. To lekarz rodzinny z Dębna, a do tego antyszczepionkowiec, który zachwala kosztujący kilka tysięcy złotych sprzęt służący rzekomo do leczenia depresji i autyzmu - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Eksperci mówią: to niebezpieczne.

Dr Marcin Sowiński i Sławomir Mentzen. Sowiński jest "trójką" na liście Konfederacji
Dr Marcin Sowiński i Sławomir Mentzen. Sowiński jest "trójką" na liście Konfederacji
Źródło zdjęć: © East News, Facebook, REPORTER | Andrzej Iwanczuk
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

07.08.2023 | aktual.: 07.08.2023 11:26

"Gdzie się da, wykorzystuje skutecznie metody naturalne, jeśli trzeba skupia się na medycynie akademickiej" - brzmi jeden z komentarzy na portalu znanylekarz.pl, gdzie znajduje się profil nowego kandydata Konfederacji.

Jak wynika z analizy Wirtualnej Polski, Marcin Sowiński - lekarz i numer 3. na listach wyborczych Konfederacji w Szczecinie, wyjątkowo chętnie korzystał z "alternatywnych metod leczenia". Tak osobliwych, które rzekomo w kilka tygodni mają pomagać m.in. w nieuleczalnych chorobach.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Sowiński sugeruje wyleczenie z autyzmu

I tak np. na stronie "Klinika Biorezonansu" (opisanej jako "porady, opisy przypadków, autorskie wykłady dr. Marcina Sowińskiego") można znaleźć informację, że za pomocą jednego z urządzeń udało się zwalczyć autyzm.

"Po 6 tyg. nastąpił całkowity powrót do zdrowia, chłopiec zaczął rozmawiać pełnymi zdaniami, patrzy prosto w oczy, powrócił pełny kontakt emocjonalny" - czytamy. Marcin Sowiński wymieniony jest jako członek kadry leczącej w klinice.

Cudownego uzdrowienia miała dokonać maszyna marki Sweeper, która, dzięki "falom biorezonansu i pętli indukcyjnej zintegrowanej z urządzeniem", rzekomo może "dotrzeć do trudno dostępnych zakamarków organizmu, wzmacniając go i pobudzając do działania zasoby energetyczne".

Jeden ze sprzętów promowany przez kandydata Konfederacji
Jeden ze sprzętów promowany przez kandydata Konfederacji© Facebook

"Wygłaszanie takich opinii świadczy o całkowitej ignorancji"

Lekarze są zgodni: wyleczenie autyzmu nie jest możliwe. - Nie spotkałem się w naukowej literaturze, na której powinniśmy polegać, by bioenergoterapia była metodą skuteczną w terapii chorób - mówi lek. Bartosz Fiałek. Dodaje, że "na tę chwilę wydaje się, że jest to narzędzie do zarabiania pieniędzy, a nie rzeczywistej pomocy potrzebującym".

Podkreśla: - Autyzm jest zaburzeniem, a nie chorobą, więc nie możemy mówić tutaj o wyleczeniu, a o zmniejszeniu jego skutków po wprowadzeniu odpowiednich terapii.

"Może prowadzić do pogorszenia funkcjonowania osób z autyzmem"

Prof. dr hab. Przemysław Bąbel, dyrektor Instytutu Psychologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, również zaznacza, że autyzm jest całościowym zaburzeniem rozwoju i nie można go wyleczyć.

I podkreśla: - Wśród skutecznych, potwierdzonych rzetelnymi badaniami metod terapii nie ma ani bioenergoterapii, ani biorezonansu, ani pętli indukcyjnej, ani innych "metod" medycyny naturalnej.

Jak dodaje, "tego typu 'metody' zaklasyfikować należy jako oddziaływania o nieudowodnionej skuteczności".

- Należy przy tym bardzo wyraźnie podkreślić, że stosowanie metod o nieudowodnionej skuteczności to nie tylko strata czasu, który mógłby i powinien być poświęcony na pracę skutecznymi metodami, ale może prowadzić do pogorszenia funkcjonowania osób z autyzmem - przekonuje prof. Przemysław Bąbel.

Poprosiliśmy również o komentarz przedstawicieli Fundacji Synapsis (fundacja dla dzieci i dorosłych z autyzmem). - Autyzm jest odmiennym sposobem myślenia, poznawania i odczuwania świata. W kontekście autyzmu w ogóle nie powinniśmy mówić o leczeniu - wyjaśnia Joanna Grochowska, wiceprezeska i psycholożka Fundacji Synapsis.

- Istnieją różne sposoby wspierania i terapii osób autystycznych, które pomagają im lepiej radzić sobie z różnymi trudnościami, których doświadczają. Ani bioenergoterapia, ani medycyna naturalna (cokolwiek przez to rozumiemy) nie należą do takich metod. Wygłaszanie takich opinii świadczy o całkowitej ignorancji takiej osoby i zwyczajnie jest szkodliwe - podkreśla Grochowska.

Dzięki zapisanej w archiwum stronie z poradami doktora - poznajemy też historię pacjenta, który zgłosił się na badanie w 2015 roku. On z kolei miał stwierdzoną boreliozę, bóle stawowe oraz 50 proc. ubytek słuchu.

Jak czytamy, po dwóch tygodniach ponoć nie stwierdzono już dodatniego testu w kierunku boreliozy, bóle stawowe ustąpiły, a słuch wrócił w 100 proc. Wszystko rzekomo dzięki temu, że - jak czytamy na stronie - "pacjent wypożyczył aparat Sweeper na okres 3 tygodni, stosując biorezonans aktywny przeciwko patogenom".

Promowanie sprzętu "poprawiającego jakość życia"

W ostatnim czasie kandydat do Sejmu promuje inny sprzęt.

Sowiński chwali szeroko produkty Healy World. Na stronie czytamy: "We współpracy z lekarzami, naukowcami i inżynierami zaprojektowaliśmy produkty poprawiając jakość życia, które dostarczają częstotliwości dla Twojego życia" (pisownia oryginalna - red.). Ponadto, "rozwiązania mają za zadanie promować równowagę, pewność siebie i wygodę, pomagając w ten sposób uwolnić najlepszą wersję siebie".

Na stronie BCG Clinic (Bioresonance Clinic Group), której prezesem jest Marcin Sowiński, możemy znaleźć opis, że od lat "jako naturopata zajmuje się biorezonansem, czyli dobieraniem i podawaniem częstotliwości pól elektrycznych, elektromagnetycznych, a także medycyną informacyjną, w tym zastosowaniem i dobieraniem programów poprzez generator plazmowy Reif'a (...)".

I dalej: "Zajmuje się m.in. ludźmi chorymi na bóle brzucha, choroby przewodu pokarmowego, w tym pasożytnicze, boreliozę, nowotwory, migreny, wysypki, bóle stawowe, chorobę Parkinsona i wiele innych".

Wszystko, oczywiście, promując produkty firmy Healy.

"Usługi paramedyczne"

Na dole strony BCG Clinic widnieje nota prawna: "Usługi paramedyczne oraz usługi tzw. medycyny naturalnej nie stanowią działalności leczniczej w rozumieniu ustawy o działalności leczniczej".

Strona podaje też, że "urządzenia do biorezonansu, w tym lampa plazmowa i skaner 3D, nie są urządzeniami medycznymi w sensie medycyny akademickiej", a "metody biorezonansowe nie leczą, nie stawiają diagnoz lekarskich, bezwzględnie nie zmieniają zaleceń lekarskich".

Czym zatem są? Tego nie tłumaczy.

Kiedy wchodzimy na stronę Healy, wybierając region: Polska, wyskakuje okno z zapytaniem, czy wylądowaliśmy tu z polecenia Sowińskiego. Potem możemy przejść do sklepu, a tam liczne produkty, które - według kandydata Konfederacji - mogą pomóc w odzyskaniu dobrego samopoczucia i zdrowia.

Jak np. MagHealy Professional Edition za nieco ponad 16 tys. zł z VAT (są też opcje tańsze, np. ponad 4 tys. złotych). W opisie czytamy, że "programy (…) zostały stworzone, aby wspierać dobre samopoczucie przez harmonizację pola bioenergetycznego". Jest to przenośne urządzenie, które można trzymać przy sobie przy różnych czynnościach, jak sugeruje producent np. podczas czytania czy nauki.

Sowiński promuje warsztaty Healy
Sowiński promuje warsztaty Healy© Facebook

I dalej: "Przeprowadziliśmy otwarte ankiety przed/po w kontrolowanych i randomizowanych grupach uczestników. Wyniki wskazują, że samopoczucie uczestniczących osób było lepsze po zastosowaniu programu". O poważnych badaniach nie ma mowy.

Na stronie znajdziemy też informację, że "programy pól magnetycznych urządzeń MagHealy nie mają zastosowania medycznego", bo "ich zadaniem nie jest leczenie, terapia, łagodzenie czy diagnostyka chorób lub stanów medycznych ani zapobieganie im". Gdyby zatem jakiś niezadowolony z działania programów pacjent chciał wytoczyć proces - to przecież mógł sprawdzić powyższą informację i nie decydować się na zakup. Jakie zadanie mają zatem wspomniane programy? Można odnieść wrażenie, że to tylko polepszanie samopoczucia za tysiące złotych.

Losowanie urządzenia i leczenie depresji

26 kwietnia w Szczecinie odbyło się spotkanie, na którym m.in. właśnie Sowiński opowiadał, "jak żyć zdrowiej bez bólu, depresji, bezsenności i cieszyć się każdym dniem".

Według informacji zamieszczonej przy wydarzeniu na Facebooku, wśród gości rozlosowane miały być m.in. dwa "darmowe Healy urządzenia holistyczne do terapii częstotliwościami".

Wydarzenie informacyjne
Wydarzenie informacyjne© Facebook

Kandydat Konfederacji jest też znanym antyszczepionkowcem, choć sam protestuje przeciwko używaniu tego określenia wobec niego. W trakcie pandemii koronawirusa protestował przeciwko rzekomym "prześladowaniom" niezaszczepionych medyków, a na Facebooku zachęcał do brania udziału w manifestacjach organizowanych pod hasłem "stop segregacji sanitarnej", sprzeciwiał się też Światowej Organizacji Zdrowia. Apelował też: "Nie pozwólmy na przymus szczepień w Polsce!".

Dr Sowiński podważał działalność WHO
Dr Sowiński podważał działalność WHO© Facebook

"Koncentruję się na zdrowiu i kwestiach związanych z wolnością"

Marcin Sowiński w rozmowie z WP mówi, że to, iż znalazł się na liście Konfederacji w nadchodzących wyborach do Sejmu, to wypadkowa zarówno jego chęci startowania, jak i inicjatywy samego środowiska.

Dodaje, że ważne jest dla niego, by mieć wolność wyboru w życiu.

- Chodzi o wolność funkcjonowania dla firm, np. mniejsze podatki, ale i o wolność osobistą. Państwo staje się nadzorcą, chce wiedzieć np., ile za co płacimy. W tym sensie też powinniśmy mieć wolność osobistą, ale i od śledzenia nas przez kamery, od totalitaryzmu, który rodzi się w Polsce - wylicza kandydat Konfederacji.

"To będzie rozwojowe dla Polski"

Jeśli chodzi o kwestie "medyczne", Sowiński wskazuje, że zależy mu na tym, by zwrócić uwagę, iż istnieje "nie tylko objawowe leczenie farmakologiczne", ale i to związane z "metodami naturalnymi". Podkreśla też, że jego głównym celem jest skupienie się na "służbie zdrowia", a przede wszystkim na "jej dobrym finansowaniu".

- To (reforma ochrony zdrowia - red.) będzie bardzo rozwojowe dla Polski, myślę, że to zrobimy - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską.

Zaznacza, że ważne są też "naturalne metody wsparcia zdrowia", których - jak sam mówi - nie można nazwać terapiami. - Chciałbym, żeby było to w zakresie spraw Ministerstwa Zdrowia, by - tak jak w Szwajcarii i Niemczech - wspierać je. Tam mamy np. specjalizację naturopaty, pacjenci mają więc wybór - dodaje.

"Oddaję się do dyspozycji"

Zapytany o wspomniane wyżej produkty Healy Sowiński broni się, że "to nie jest medycyna". To dlaczego lekarz je promuje? - By czuć się lepiej, dla poprawy swojego samopoczucia. Są pozytywne odczucia - zaznacza. I dodaje, że jego działalność to efekt "zapotrzebowania społecznego".

Skontaktowaliśmy się z Krzysztofem Bosakiem, jednym z liderów Konfederacji, by poprosić o komentarz do kandydatury Sowińskiego - do momentu publikacji tekstu nie uzyskaliśmy jego odpowiedzi.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1290)