Promowe roszady
Polska Żegluga Morska kupuje nowy prom.
Transakcja jest okryta tajemnicą. A w samym przedsiębiorstwie
panuje zmowa milczenia. Najczęstsze odpowiedzi, to: "nie
potwierdzam i nie zaprzeczam" lub "odmawiam komentarza" - pisze
"Głos Szczeciński".
Gazeta dowiedziała się, że prom, którym jest zainteresowana PŻM, to turecki "Kaptan Burbanettin Isim". Obecnie pływa w czarterze między portami Łotwy a Niemiec. Czarter ma trwać do sierpnia br. Prom został zbudowany w Norwegii w 1990 r. Ma prawie 160 m długości, ponad sto miejsc pasażerskich i może zabierać około sto tirów. Po remoncie, jesienią br. jednostka ma wejść na linię Świnoujście-Ystad . Dowiedzieliśmy się też nieoficjalnie, że będzie nosić imię "Gryf". Jeśli tak się stanie, to można powiedzieć, że PŻM zatoczyła swoiste koło promowe - podaje dziennik.
To właśnie szczeciński armator w 1967 roku w czerwcu rozpoczął regularną żeglugę promową ze Świnoujścia do Ystad. Pierwszy polski prom nosił właśnie imię "Gryf". O konieczności wprowadzenia nowego promu na linię do Ystad mówiono od dawna. W założeniach jednostka ma wspomóc "Polonię", ponieważ ta nie jest w stanie zabierać wszystkich oczekujących samochodów ciężarowych. Zostają na kejach po obu stronach Bałtyku - informuje "Głos Szczeciński".
W spółce Euroafrica Linie Żeglugowe, współwłaściciela "Polonii", słyszeli o zamiarach inwestycyjnych PŻM, ale dopóki nie dowiedzą się o tym oficjalnie też odmawiają komentarzy. Podobnie jest w spółce Unity-Line eksploatującej "Polonię". Z myślą o rosnących przewozach towarowych swoją flotę restrukturyzuje Polska Żegluga Bałtycka. W ub. roku wprowadziła do eksploatacji dwa promy. A ostatnio wystawiła na sprzedaż 25-letni prom "Silesia". Jeśli dojdzie do jej sprzedaży, to armator prawdopodobnie zakupi prom bardziej przystosowany do nowych warunków przewozowych. Eksperci szacują, że do 2010 roku o ponad 60 procent wzrośnie transport towarowy między Skandynawią a Polską - podaje dziennik. (PAP)