Prokuratura znów zbada oskarżenie Leppera wobec Ziobry
Prokuratura ponownie będzie prowadziła postępowanie dotyczące oskarżenia b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przez b. wicepremiera Andrzeja Leppera. Szef
Samoobrony twierdził, że o planowanej akcji CBA w resorcie rolnictwa w lipcu 2007 r. dowiedział się właśnie od Ziobry.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prok. Mateusz Martyniuk powiedział, że warszawski sąd rejonowy uchylił w środę w całości postanowienie prokuratury z września ubiegłego roku o umorzeniu tego śledztwa. Postanowienie z września było nieprawomocne, zażalenie na nie złożył Ziobro. - W związku z decyzją sądu postępowanie ponownie będzie prowadzone w warszawskiej prokuraturze okręgowej - powiedział Martyniuk.
Ziobro skomentował, że z satysfakcją przyjmuje orzeczenie sądu. - Takiej decyzji należało się spodziewać. Chcę wyrazić satysfakcję, że w Polsce, zwłaszcza po tym co doświadczam za rządów Donalda Tuska, są niezawisłe sądy - podkreślił. Według Ziobry obecnie prokuratura angażuje się w "działania o charakterze politycznym", czego dowodem - jego zdaniem - było umorzenie przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie śledztwa w sprawie oskarżeń kierowanych wobec niego przez Leppera. Jak zaznaczył, był pomówiony, o to, że przekazał komukolwiek informacje dotyczące operacji specjalnej i krył rzeczywistego sprawcę przecieku.
We wrześniu ubiegłego roku prokuratura uzasadniała umorzenie śledztwa brakiem "danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie przestępstwa". Według Leppera, 14 czerwca 2007 r. Ziobro miał go ostrzec o akcji CBA w resorcie rolnictwa, czemu Ziobro zaprzeczył. 12 sierpnia 2007 r. doszło do ich konfrontacji w śledztwie dotyczącym przecieku. Dzień później Ziobro ujawnił, że dowodem na prawdziwość jego słów jest nagrana przez niego potajemnie na cyfrowym dyktafonie rozmowa z Lepperem. Nagranie przekazał prokuraturze prowadzącej śledztwo w sprawie przecieku. Według ówczesnego prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, eksperci ABW nie znaleźli śladów ingerencji w zapis rozmowy.
Prokuratura informowała, że rozmowa z Lepperem z 14 czerwca 2007 r. została zarejestrowana przez Ziobrę przy użyciu dyktafonu. Dla potrzeb śledztwa w celu ustalenia pierwotnego nagrania tej rozmowy zabezpieczono dyktafon wraz z kartą pamięci, przekazany przez Ziobrę, płytę CD z zapisem rozmowy, jak też pięć innych dyktafonów użytkowanych przez pracowników resortu.
Jak podawała prokuratura po umorzeniu śledztwa, nie udało się odnaleźć pliku dźwiękowego z pierwotnym nagraniem rozmowy. Na płycie CD-R i karcie pamięci dyktafonu przekazanego i użytkowanego przez Ziobrę były wyłącznie kopie nagrań z rozmowy. Na kartach pamięci pięciu pozostałych dyktafonów nie znaleziono plików z nagraniem rozmowy z 14 czerwca.
Wątek związany z nagraniem rozmowy Ziobro-Lepper jest częścią śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa, w którym zarzuty postawiono b. szefowi MSWiA Januszowi Kaczmarkowi, b. szefowi policji Konradowi Kornatowskiemu, b. szefowi PZU Jaromirowi Netzlowi i biznesmenowi Ryszardowi Krauzemu. Dotyczy to innego wątku - domniemanego spotkania Kaczmarka z Krauzem w hotelu Marriott.