PolskaProkuratura zbada, kto wyrzucił policyjne dokumenty

Prokuratura zbada, kto wyrzucił policyjne dokumenty

Prokuratura Okręgowa w Koninie będzie
prowadziła postępowanie w sprawie policyjnych dokumentów, które
znaleziono w śmietniku w podpoznańskich Koziegłowach. Taka jest
decyzja Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu - poinformowała jej rzecznik Anna Woźniak.

29.03.2007 | aktual.: 29.03.2007 16:15

Decyzja jest zgodna z zasadą, aby w przypadku śledztw dotyczących policjantów z danego okręgu sądowego prowadziła je prokuratura z innego okręgu.

Goszczący w Poznaniu minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek powiedział, że oddzielne, wewnętrzne postępowanie w tej sprawie prowadzi policja.

W ubiegły czwartek policyjne dokumenty, dotyczące m.in. współpracy policji z Sądem Okręgowym w Poznaniu, zostały znalezione na śmietniku w Koziegłowach pod Poznaniem. Żaden z dokumentów nie miał klauzuli tajności i nie zawierał informacji niejawnych.

Prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające, które ma ustalić, kto dysponował dokumentami policji przeznaczonymi do archiwizacji.

Policja prowadzi też wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - poinformował w Poznaniu minister SWiA Janusz Kaczmarek.

Za archiwizację dokumentów policji sądowej odpowiedzialny jest zastępca naczelnika policji sądowej w Poznaniu. Zauważył on brak dokumentów i zgłosił to przełożonym.

Tymczasem o znalezisku na śmietniku poinformowali też policję dziennikarze "Faktu", których o dokumentach zawiadomił anonimowy rozmówca.

Ręce mi opadły, jak się pojawiły informacje, że być może to funkcjonariusze policji chcieli w ten sposób zniszczyć swojego kolegę - przełożonego- powiedział minister Kaczmarek.

Źródło artykułu:PAP
poznańpolicjaszef
Zobacz także
Komentarze (0)