Prokuratura ustala przyczyny wybuchu w Kielcach
Prokuratura Rejonowa w Kielcach ustala przyczyny wybuchu, do jakiego doszło w środę wieczorem w tym mieście, w domu na ulicy Piekoszowskiej. W wyniku eksplozji zginął młody mężczyzna, osiem osób trafiło do szpitala.
02.10.2003 | aktual.: 02.10.2003 14:25
"Według wstępnych ustaleń doszło do eksplozji materiału wybuchowego. Wersje zdarzenia są różne. Wszystkie będą weryfikowane, kiedy ranni opuszczą szpital" - powiedział prokurator rejonowy w Kielcach Jerzy Piwko.
Wybuch nastąpił w drewnianym domu. W piwnicy strażacy znaleźli zwłoki 21-letniego mężczyzny. Do szpitali trafiło pięć osób dorosłych i troje dzieci.
Najmłodsze dzieci: roczny chłopiec i sześcioletnia dziewczynka trafiły do Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego. Według dyrektora tej placówki Włodzimierza Wielgusa, dzieci nie doznały bezpośrednich obrażeń i wkrótce zostaną wypisane ze szpitala.
Stan zdrowia pozostałych rannych nie zagraża ich życiu. Jednym z najbardziej poszkodowanych jest 14-letni chłopiec, który może stracić oko - poinformowała wicewojewoda świętokrzyski Joanna Grzela, która odwiedziła rannych w szpitalach.
Dodała, że dziewczynka opowiadała lekarzom, iż wujek przyniósł do domu jakąś puszkę.
Wybuch nie spowodował pożaru. Rozerwana została natomiast boczna ściana domu i nastąpiło naruszenie konstrukcji budynku. Ewakuowano mieszkańców sąsiedniego domu. W akcji uczestniczyło siedem samochodów straży pożarnej, pogotowie, policja i pirotechnicy - poinformował rzecznik komendy wojewódzkiej straży pożarnej, Arkadiusz Wesołowski.