Prokuratura umorzyła sprawę ks. Chmielewskiego. Brak znamion przestępstwa
Prokuratura Rejonowa w Słupcy umorzyła postępowanie dotyczące ks. Dominika Chmielewskiego. Śledczy nie dopatrzyli się znamion przestępstwa w opisywanej przez media relacji duchownego z uczestniczką rekolekcji.
Najważniejsze informacje:
- Prokuratura w Słupcy umorzyła śledztwo, uznając brak znamion przestępstwa.
- Strony mogą złożyć zażalenie. Dotąd takiego pisma nie złożono.
- Wcześniej sąd kościelny ocenił relację ks. Dominika Chmielewskiego jako dobrowolną, ale sprzeczną z zasadami życia zakonnego.
Prokuratura w Słupcy prowadziła postępowanie w kierunku art. 199 Kodeksu karnego. Chodzi o doprowadzenie do czynności seksualnych przez nadużycie zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia.
Jak przekazał prok. Piotr Wrzesiński, śledztwo umorzono z powodu braku znamion czynu zabronionego.
Strony zostały powiadomione o decyzji i mogą ją zaskarżyć. Według informacji RMF24, zażalenie jeszcze nie wpłynęło.
Po czyjej stronie stoi Trump? Ekspertka nie ma złudzeń
Dlaczego śledczy zamknęli sprawę ks. Chmielewskiego?
Sprawa trafiła do mediów pod koniec sierpnia po publikacjach o intymnej relacji salezjanina z uczestniczką rekolekcji. W toku czynności pojawiło się nazwisko ks. Chmielewskiego, znanego z prowadzenia wspólnoty Wojownicy Maryi.
Śledczy analizowali, czy doszło do nadużycia stosunku zależności. Ostatecznie uznano, że brak podstaw do zarzutów karnych.
Co ustaliły władze kościelne i jakie mogą być dalsze kroki?
Ks. Chmielewski to salezjanin i twórca męskiej wspólnoty Wojownicy Maryi z siedzibą w Lądzie k. Słupcy. Statut wspólnoty opisuje formację młodych mężczyzn, m.in. przez cykliczne spotkania, zakończone pasowaniem. W marcu 2023 r. duchownego odwołano z funkcji moderatora. Powierzono mu zadanie tworzenia ośrodka rekolekcyjnego w Lądzie.
Po medialnych doniesieniach zgromadzenie salezjańskie otrzymało zawiadomienie o relacji kapłana. Wstępne postępowanie przeprowadził Sąd Biskupi w Toruniu. Rzecznik Inspektorii, ks. Grzegorz Gruba, informował, że ustalono dobrowolność relacji, bez przymusu i bez przewagi. Jednocześnie wskazano naruszenie norm moralnych i zasad życia zakonnego.
Według komunikatów zgromadzenia, kapłan przyznał się do błędu, wyraził skruchę i podjął ustaloną pokutę. Przełożeni mieli zdecydować o dalszych krokach w jego sprawie.
Prokuratura natomiast podkreśla, że decyzja o umorzeniu nie zamyka drogi do zaskarżenia. Jeśli wpłynie zażalenie, sprawa wróci na biurko śledczych.
Źródło: RMF24