Rozmowy pokojowe z Ukrainą. Trump zabiera głos
Donald Trump odniósł się do prowadzonych obecnie rozmów pokojowych. Doniesienia z Genewy wskazywały na znaczny postęp. "Nie wierzcie, dopóki nie zobaczycie" - pisze amerykański prezydent w mediach społecznościowych. Jednocześnie Trump dodaje, że "może dzieje się coś dobrego".
"Czy to naprawdę możliwe, że w rozmowach pokojowych między Rosją a Ukrainą osiągnięto tak duży postęp? Nie wierzcie, dopóki nie zobaczycie, ale może coś dobrego się dzieje. BOŻE, BŁOGOSŁAW AMERYKĘ!" - pisze Trump w Truth Social.
Negocjacje pokojowe. Jest komunikat Białego Domu
Przedstawiciele Ukrainy oświadczyli, że poprawiony podczas rozmów w Genewie projekt planu pokojowego jest zgodny z jej interesami narodowymi i bezpieczeństwem - napisano w komunikacie Białego Domu po spotkaniu z ukraińską delegacją. USA zadeklarowały, że suwerenność Ukrainy będzie w centrum procesu dyplomatycznego.
Biały Dom podsumował w ten sposób niedzielne rozmowy amerykańskiej i ukraińskiej delegacji w Genewie na temat przedstawionego przez USA planu pokojowego. Według komunikatu, rozmowy były szczere, szczegółowe, "prowadzone w duchu partnerstwa i wspólnego celu" i doprowadziły do zmian w planie, choć nie podano, o jakie zmiany chodzi.
Po czyjej stronie stoi Trump? Ekspertka nie ma złudzeń
"Przedstawiciele Ukrainy oświadczyli, że na podstawie przedstawionych dzisiaj poprawek i wyjaśnień uważają, iż obecny projekt odzwierciedla ich interesy narodowe i zapewnia wiarygodne oraz wykonalne mechanizmy ochrony bezpieczeństwa Ukrainy zarówno w perspektywie krótkoterminowej, jak i długoterminowej" - napisano.
Amerykańska delegacja zapewniła też, że "suwerenność, bezpieczeństwo i przyszły dobrobyt Ukrainy pozostaną centralnym elementem trwającego procesu dyplomatycznego".
"Obie strony z zadowoleniem przyjęły stały postęp i zgodziły się na kontynuowanie konsultacji w miarę zbliżania się porozumień do ostatecznego doprecyzowania" - czytamy w oświadczeniu.
Owocem spotkania było też wspólne oświadczenie obu delegacji w którym również podkreślono postęp w negocjacjach, opracowanie "zaktualizowanego i udoskonalonego planu pokojowego" oraz to, że ostateczne porozumienie musi "w pełni podtrzymać suwerenność Ukrainy i zapewnić trwały i sprawiedliwy pokój".
"Ukraina i Stany Zjednoczone zgodziły się kontynuować intensywne prace nad wspólnymi propozycjami w nadchodzących dniach. Pozostaną również w bliskim kontakcie ze swoimi europejskimi partnerami w miarę postępu prac" - oświadczyły delegacje. Zaznaczono przy tym, że ostateczne decyzje podejmą prezydenci obu krajów.
Rubio zabiera głos
O wielkich postępach poczynionych podczas rozmów w Genewie mówił w niedzielę podczas konferencji prasowej również przewodniczący amerykańskiej delegacji, sekretarz stanu Marco Rubio. Stwierdził on jednak, że nie wszystkie kwestie zostały jeszcze dopracowane, lecz zapewnił, że pozostałe sprawy "nie są nie do pokonania". Rubio zdawał się też odchodzić od wcześniej wyznaczonej Ukrainie czwartkowej daty, do której Kijów miał zaakceptować plan.
- Oczywiście, chcielibyśmy, żeby to było przed czwartkiem. Chcielibyśmy, ale najważniejsze jest to, że poczyniliśmy znaczny postęp. Naprawdę zrobiliśmy postępy. Jestem więc bardzo optymistycznie nastawiony i wierzę, że uda nam się to osiągnąć w bardzo rozsądnym czasie, już wkrótce - powiedział. - Czy to czwartek, czy piątek, czy środa, czy poniedziałek, czy następny tydzień, chcemy, żeby to było wkrótce - dodał.
Obok sekretarza stanu Marco Rubio w skład amerykańskiej delegacji wchodzili: specjalny wysłannik ds. misji pokojowych Steve Witkoff, zięć prezydenta Trumpa Jared Kushner oraz sekretarz ds. sił lądowych Dan Driscoll.