Prokuratura umorzyła śledztwo ws. wypadku posła Kukiz'15
Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła śledztwo ws. wypadku, w którym zginął Rafał Wójcikowski. Jak informowały media, w sprawie istniało wiele niewyjaśnionych wątków - jednym z nich była hipoteza, która zakładała, że poseł stracił panowanie nad autem przez udział osób trzecich.
19 stycznia 2017 r. Wójcikowski jadąc z Tomaszowa Mazowieckiego do Warszawy z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad kierownicą. Poseł poniósł śmierć w wyniku zderzenia z barierą ochronną oraz nadjeżdżającym samochodem.
Za bezpośrednią przyczynę jego śmierci uznano wielonarządowe obrażenia. Biegli uznali, że były one charakterystyczne dla wypadków, w których osoba podczas zderzenia znajduje się wewnątrz samochodu. Parlamentarzysta zmarł mimo reanimacji. W wypadku ranne zostały również cztery osoby.
Podczas umorzonego śledztwa prokuratura badała okoliczności wypadku, a także kwestie dotyczące działania służb ratunkowych. Sprawdzano również hipotezę związaną z groźbami, które 10 lat temu dostawał Rafał Wójcikowski.
Zobacz także: Jakub Stefaniak: Mamy coraz więcej przesłanek, że będzie powtórka z 1989 roku
Media informowały również o kontrowersjach związanych z tym, czy Wójcikowski został uderzony przez nadjeżdżający samochód, gdy był wewnątrz auta, czy już po wyjściu z niego. Zwolennicy teorii zakładającej, że wypadek posła nie był przypadkiem, przywołują jego słowa o "smutnych panach", którzy odwiedzili go kilka dni przed śmiercią i kazali mu "odpuścić" w prowadzonych interesach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl