Prokuratura sprawdza sprawę wypowiedzi ks. Ireneusza Bochyńskiego
Prokuratura Rejonowa w Piotrkowie Trybunalskim wszczęła czynności sprawdzające w związku z wywiadem ks. Ireneusza Bochyńskiego udzielonym lokalnemu tygodnikowi - poinformował rzecznik piotrkowskiej prokuratury okręgowej Witold Błaszczyk.
Do piotrkowskiej prokuratury wpłynęło też zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez księdza, które złożył poseł Armad Ryfiński (Twój Ruch). Także SLD zapowiedziało złożenie zawiadomienia do prokuratury.
Jak powiedział Błaszczyk, "z treści artykułu wynika, że ks. Bochyński może posiadać informacje o konkretnych przypadkach kontaktów seksualnych osób dorosłych z osobami poniżej 15. roku życia" - powiedział. Według niego jest to podstawa do wdrożenia czynności sprawdzających przez prokuraturę. Pierwszą czynnością w tej sprawie ma być przesłuchanie księdza Bochyńskiego.
W wywiadzie dla tygodnika "Tydzień Trybunalski" m.in. na pytanie, czy dorosły człowiek może powiedzieć, że ma problem, bo dzieci go prowokują, duchowny odpowiedział: "trzeba by porozmawiać z ludźmi, którzy w życiu tego doświadczyli". "Nie wiem, o jakim czasie bycia dzieckiem mówimy, bo jeżeli mówimy o dziecku 3-letnim (bo i takie przypadki pedofilii miały miejsce), to dotyczyły one rodzin, bo pod ich ścisłą opieką znajduje się wtedy dziecko. Ale mamy i dzieci 10-letnie, trochę starsze i znam przypadki, gdzie ich życie intymne potrzebowało wcześniejszego zaspokojenia. Same dzieci "wchodziły" do łóżek dorosłych, chcąc być spełnionym. I to był wybór dziecka" - mówił.
Złożenie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do piotrkowskiej prokuratury przez księdza zapowiedział poseł Armad Ryfiński (TR). Według niego wypowiedzi duchownego mogą świadczyć, że "był świadkiem lub sam uczestniczył w wykorzystywaniu seksualnym dzieci". Jak powiedział Błaszczyk, do Prokuratury Okręgowej wpłynęło w czwartek po południu to zawiadomienie. Dodał, że teraz zostanie przekazane śledczym z piotrkowskiej prokuratury rejonowej.
Łódzka kuria metropolitalna wydała oświadczenie, w którym informuje, że ks. Ireneusz Bochyński udzielił wywiadu bez zgody swoich przełożonych, czym "złamał normy Konferencji Episkopatu Polski dotyczące występowania duchownych i osób zakonnych oraz przekazywania nauki chrześcijańskiej w audycjach radiowych i telewizyjnych".
W oświadczeniu kuria nie odniosła się do słów wypowiedzianych przez ks. Bochyńskiego. Przypomniała jedynie, że w sprawie pedofilii kieruje się m.in. wytycznymi Konferencji Episkopatu Polski dotyczącymi "wstępnego dochodzenia kanonicznego w przypadku oskarżeń duchownych o czyny przeciwko szóstemu przykazaniu dekalogu z osobą niepełnoletnią poniżej osiemnastego roku życia".
Dominikanin o. Stanisław Tasiemski z KAI, komentując wypowiedź ks. Bochyńskiego, powiedział, że "głupota nikogo nie oszczędza". - Oglądając telewizję, rozmawiając z różnymi ludźmi, macie świadomość tego, że głupota jest czymś, co niestety się zdarza - powiedział.
Zdaniem o. Tasiemskiego brak przygotowania duchownych do wystąpień publicznych jest kwestią bardzo bolesną. - Natomiast to, co jest istotne, to świadomość, że Kościół nie może być tutaj sam, ale całe społeczeństwo musi jasno budować inną kulturę - kulturę życia, kulturę poszanowania człowieka i ludzkiej godności - podkreślił.
Pytany, czy wypowiedź ks. Bochyńskiego była niefortunna i wymknęła się spod kontroli, czy też było to głębokie przekonanie księdza do wypowiedzianych słów, o. Tasiemski odpowiedział: "To jest kwestia jakichś słów, które czasami ktoś powie, głęboko nie zastanawiając się nad wypowiedzianymi słowami i nad ich konsekwencją, a głupota ma różne przejawy".
O. Tasiemski wyjaśnił jednocześnie, że ksiądz, żeby mógł występować w mediach, musi być upoważniony przez swojego biskupa, taka jest zasada.
Ks. Ireneusz Bochyński jest rektorem kościoła akademickiego Panien Dominikanek w Piotrkowie Trybunalskim. W tym roku został laureatem Złotej Wieży Trybunalskiej - wyróżnienia przyznawanego przez Towarzystwo Przyjaciół Piotrkowa Tryb. za działalność kulturalną i wkład w promocję miasta. W murach dawnego klasztoru dominikanek tworzy Centrum Idei Ku Demokracji, otworzył hostel i dwujęzyczne przedszkole.