PolskaProkuratura przesłuchuje w sprawie molestowania

Prokuratura przesłuchuje w sprawie molestowania

Łódzka prokuratura okręgowa, która prowadzi śledztwo w sprawie tzw. seksafery w Samoobronie, przesłuchuje kolejnych świadków. Bada też wątek podania Anecie Krawczyk oksytocyny.

Aneta Krawczyk - była radna Samoobrony w łódzkim sejmiku i była dyrektorka biura poselskiego Łyżwińskiego twierdzi, że pracę w partii miała dostać w zamian za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i liderowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi.

W jednej z wypowiedzi dla mediów, Krawczyk ujawniła, że naciskano na nią, aby usunęła ciążę. Według jej relacji, aplikowano jej różne środki farmakologiczne - w tym oksytocynę - które miały szybko wywołać skurcze porodowe.

Po tej wypowiedzi prokuratura zleciła Katedrze i Zakładowi Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi opracowanie opinii, której zadaniem będzie udzielenie odpowiedzi na pytanie, czy przedwczesny poród dziecka Krawczyk był skutkiem działań oksytocyny, a także, czy ewentualne zastosowanie tego środka mogło mieć wpływ na stan zdrowia dziecka.

Jak poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania, przesłuchania mają służyć przede wszystkim weryfikacji wcześniejszych ustaleń. Prokuratura badała m.in. wątek podania Anecie K. oksytocyny. Cały czas oczekujemy jednak na zleconą przez nas opinię - powiedział prokurator.

Od ubiegłego poniedziałku łódzka prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienie od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Do tej pory w tej sprawie przesłuchano ok. 40 osób. Łódzka prokuratura przesłuchała pięć kolejnych świadków; rano pojawił się w niej wicemarszałek województwa Stanisław Olas z PSL.

Śledczy wciąż nie zdecydowali, czy będą podejmowane dalsze działania, w celu ustalenia ojcostwa najmłodszego dziecka Krawczyk. Badania DNA posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego, który - według Krawczyk - miał być ojcem jej dziecka, wykluczyły to.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)