Prokuratura podjęła decyzję w sprawie śmierci Leszka Millera jr
Jak ustaliła Wirtualna Polska, śledztwo w sprawie ewentualnego doprowadzenia do śmierci Leszka Millera juniora, syna byłego premiera zostało umorzone. Według śledczych, mężczyzna popełnił samobójstwo. W śledztwie badano m.in. tajemnicze okoliczności, które towarzyszyły temu tragicznemu wydarzeniu.
- Postanowieniem z dnia 4 stycznia Prokuratura Rejonowa w Piasecznie umorzyła śledztwo, którego przedmiotem było ustalenie okoliczności śmierci Leszka M. Jr. , wobec stwierdzenia, że czynu nie popełniono. Postanowienie jest prawomocne. Prokuratura ze względów na ochronę prywatności zmarłego oraz rodziny, nie przekazuje informacji wynikających ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego – informuje Wirtualną Polskę Łukasz Łapczyński, rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie.
Tajemnicze okoliczności śmierci
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło 27 sierpnia ubiegłego roku. Wtedy to ciało Leszka M. jr zostało znalezione w jednym z pomieszczeń domu, który zajmował. Na miejscu wykonano oględziny z udziałem techników policyjnych oraz prokuratora. Już wtedy wstępne ustalenia wskazywały na śmierć samobójczą.
Następnego dnia z urzędu Prokuratura Rejonowa w Piasecznie wszczęła śledztwo w kierunku doprowadzenia syna byłego premiera namową lub przez udzielenie pomocy do targnięcia się na własne życia. - Jest to kwalifikacja robocza śledztwa przyjmowana w przypadku tego typu zdarzeń – mówił wówczas prok. Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Umorzenie śledztwa potwierdza, że syn byłego premiera odebrał sobie życie sam.
Bezpośrednio po śmierci, wykonano sekcję zwłok oraz przeprowadzano badania toksykologiczne. Jednak od początku, prokuratura powołując się na dobro rodziny, odmawiała ujawnienia tych informacji. Po wstępnych wynikach sekcji zwłok wypowiedział się były premier Leszek Miller.
- Jest wstępne rozpoznanie prokuratury, że syn targnął się na życie, ale chciałbym poznać wszystkie okoliczności. Powiedziano mi tylko, że ze wstępnych ustaleń wynika, że syn popełnił samobójstwo, ale prokuratura nie wyklucza żadnej innej możliwości. To niewyobrażalna tragedia w moim życiu. Wraz z nim umarła część mnie – powiedział wówczas „Super Expressowi”.
Kontrowersje wokół partnerki
Jak ustaliła Wirtualna Polska, na kilka godzin przed śmiercią syna byłego premiera Leszka Millera, w domu doszło do kłótni z partnerką Katarzyną. Jego ciało znalazła w niedzielę przed południem. - I to było najgorsze, co mnie w życiu spotkało. Zastać tak osobę, którą się kocha. To było koło 11-12 w południe. Spałam na dole, bo mieliśmy sprzeczkę, a on był wtedy u góry - mówiła partnerka syna byłego premiera.
Szybko okazało się, że kobieta – wśród bliskich byłego premiera – budziła spore kontrowersje. Jak ujawniła córka Monika w rozmowie z portalem wsensie.pl, partnerka jego ojca zabroniła mu kontaktu z byłą żoną i koleżankami. Opowiada także, że nie byli pokłóceni. Przez ostatnie 5 lat nie była jednak u niego w domu. Spotykali się jedynie w domu dziadków.
Z kolei były premier po śmierci syna, miał zażądać od pani Katarzyny, jak najszybszego opuszczenia domu w Konstancinie. - Leszek stracił możliwość decydowania o sobie samym. Był dla niej pewnego rodzaju skarbonką, banknotem - mówi z kolei pani Irena, była żona Leszka Millera juniora.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że Leszek Miller junior miał nie chcieć się zgodzić na ślub. Para nie była zaręczona. Rodzina poprosiła też jego partnerkę, by ta nie pojawiała się na pogrzebie. Razem z córką z poprzedniego związku nie zastosowały się do tej prośby.
Leszek Miller Junior zmarł 27 sierpnia 2018 roku w wieku 48 lat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl