Prokuratura oskarża Szeremietiewa
Warszawska Prokuratura Apelacyjna potwierdziła, że
postawiła zarzuty byłemu wiceministrowi obrony narodowej
Romualdowi Szeremietiewowi, w śledztwie prowadzonym w
sprawie korupcji i ochrony informacji niejawnych w resorcie obrony.
Rzecznik prokuratury Zbigniew Jaskólski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że zarzuty dotyczą przekroczenia obowiązków przez byłego wiceministra, jako funkcjonariusza publicznego oraz umożliwienia osobie niepowołanej dostępu do tajemnicy państwowej, co jest zagrożone karą 5 lat więzienia.
Śledztwo jest w toku, zobaczymy, jakie przyniesie rezultaty - powiedział rzecznik Prokuratury Apelacyjnej, Zbigniew Jaskólski, pytany, czy prokuratura zamierza postawić kolejne zarzuty.
Śledztwo wobec Szeremietiewa, wiceministra obrony w rządzie Jerzego Buzka, zostało wszczęte w lipcu 2001 r., po publikacji w Rzeczpospolitej, według której asystent Szeremietiewa, Zbigniew F., miał domagać się od startujących w przetargach koncernów zbrojeniowych łapówek w imieniu swojego szefa.
Wiceminister miał też nie dopełnić obowiązków, dopuszczając swojego asystenta do materiałów tajnych mimo braku odpowiedniego certyfikatu. Dziennik pisał ponadto, że Szeremietiew wydawał więcej niż zarabiał; kupił m.in. okazały dom pod Warszawą.
Po publikacji Szeremietiew został zawieszony, a potem odwołany ze stanowiska.
Sąd aresztował w lipcu Zbigniewa F. pod zarzutem bezprawnego dostępu do tajemnic i ukrywania tajnych dokumentów. Zatrzymano go na promie płynącym do Szwecji. (mp)