Prokuratura od kuchni
Proces toruńskiego prokuratora Jacka T.
będzie się toczył z wyłączeniem jawności. Taką decyzję podjął
wczoraj Sąd Rejonowy w Inowrocławiu. Tym samym przychylił się do
kuriozalnej argumentacji obrońców oskarżonego, którzy wniosek o
utajnienie procesu tłumaczyli ważnym interesem państwa
polskiego - informują "Nowości".
13.02.2004 | aktual.: 14.02.2004 07:28
Wniosek o wyłączenie jawności procesu postawił mecenas Marek Kusztal, jeden z dwóch obrońców Jacka T. "Motywuję go ważnym interesem państwowym" - powiedział. "Nasza linia obrony polegać będzie również na zadawaniu pytań dotyczących działania prokuratury +od kuchni+. I wydaje mi się, że te elementy funkcjonowania tej instytucji nie powinny zostać podane do publicznej wiadomości" - pisze dziennik.
Zarzuty postawione Jackowi T. dotyczą okresu, kiedy był zastępcą Prokuratora Rejonowego w Toruniu. Miał wówczas próbować doprowadzić do tego, aby kierowca oskarżony o prowadzenie auta pod wpływem alkoholu uniknął odpowiedzialności karnej. Miał nawet zniszczyć akt oskarżenia przeciwko krewnemu pracownicy prokuratury. Elbląska Prokuratura Okręgowa przedstawiła Jackowi T. zarzut utrudniania lub udaremniania prowadzenia postępowania karnego, niszczenia i podrabiania dokumentów. Te ostatnie zarzuty mają również związek ze sposobem podjęcia decyzji o wydaniu prawa jazdy żużlowcowi oskarżonemu o spowodowanie śmiertelnego wypadku drogowego - podają "Nowości".