Prokuratura nie znalazła nieprawidłowości u posła Tomczaka
Prokuratura w Poznaniu umorzyła śledztwo ws. finansowania kampanii wyborczej poznańskiego posła PiS Jacka Tomczaka. Wszczęto je po publikacji "Głosu Wielkopolskiego", który zarzucił politykowi, że wydał na kampanie wyborczą więcej niż pozwala na to ordynacja wyborcza.
24.04.2007 | aktual.: 24.04.2007 17:02
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Mirosław Adamski powiedział, że po szczegółowym sprawdzeniu opisanych w artykule zarzutów uznano, że przy finansowaniu kampanii posła Tomczaka nie doszło do żadnych nieprawidłowości. Ustaliliśmy, że Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła sprawozdanie komitetu, z którego startował w wyborach Jacek Tomczak. Nie ma dowodów na przekroczenie dopuszczalnego limitu wydatków - mówił prokurator Adamski.
Dodał, że prokuratura uznała za nieprawdziwe doniesienia o tym, jakoby kandydując do Parlamentu Tomczak wpłacił więcej na kampanię wyborczą PiS niż dopuszcza ordynacja wyborcza. Zgodnie z ustawą w roku, w którym przypadają więcej niż jedne wybory osoba fizyczna może przekazać na kampanię dwudziestopięciokrotność najniższego wynagrodzenia. W 2005 roku, kiedy były wybory było to dwadzieścia jeden i pół tysiąca złotych. Tomczak przekazał dwadzieścia jeden tysięcy - powiedział Adamski.
W październiku 2006 roku w artykule "Manko posła Tomczaka" dziennikarze Głosu Wielkopolskiego zarzucili kandydującemu wówczas na prezydenta Poznania Jackowi Tomczakowi, że złamał prawo, wydając na wybory do Sejmu o wiele więcej, niż oficjalnie twierdzi.
"Nie jest jasne, skąd pochodziły fundusze wyborcze obecnego kandydata na prezydenta Poznania. Kampania kosztowała go więcej, niż zarobił" - podkreślono w artykule. Według gazety, poznański polityk otrzymał w ramach budżetu PiS limit 50.000 zł. "Z naszych ustaleń wynika jednak, że kampania kosztowała przynajmniej 85.000 - 90.000 zł. Z tych wydatków nie rozliczył się przed swoją partią" - napisał autor artykułu.
Artykuł ukazał się w gazecie w czasie samorządowej kampanii wyborczej, kiedy Tomczak kandydował na prezydenta Poznania. Poseł pozwał autora artykułu do sądu, ten oddalił sprawę, bo uznał, że nie można jej rozpatrywać w trybie wyborczym, ponieważ artykuł nie jest materiałem wyborczym.
Na temat artykułu dotyczącego finansowania kampanii Jacka Tomczaka wypowiedziała się Rada Etyki Mediów. W opinii na ten temat napisano: "Autor (autorzy) nie podają mocnych argumentów na rzecz swoich stwierdzeń o nadużyciach". W opinii podkreślono, że artykuł ma sensacyjny ton, który nie służy wyrobieniu przez czytelników obiektywnego poglądu, tylko wzmaga nieufność wobec osób życia publicznego.
Decyzja o umorzeniu śledztwa jest prawomocna i nie można jej zaskarżyć.