Prokuratura: nie wydawajcie Beaty Mosebach Niemcom
Prokuratura wystąpiła do sądu, by odmówił wydania do Niemiec Polki, która miała stamtąd uprowadzić syna - czytamy w "Rzeczpospolitej". W środę krakowska prokuratura stwierdziła, że w świetle polskiego kodeksu karnego nie doszło do naruszenia prawa.
Gdy rok temu Beata Mosebach przywiozła do Polski syna, niemiecka prokuratura uznała to za uprowadzenie i wystawiła europejski nakaz aresztowania.
W środę krakowska prokuratura stwierdziła, że w świetle polskiego kodeksu karnego nie doszło do naruszenia prawa. – Pani Mosebach wciąż ma pełnię praw rodzicielskich do swego syna, mężowi przyznano wyłącznie prawo do decydowania o miejscu jego pobytu – wyjaśnia Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Kilka dni temu podczas rozprawy w Krakowie Beatę Mosebach zatrzymali policjanci. Prokuratorzy poinformowali ją, że jest ścigana europejskim nakazem aresztowania i zwolnili. Teraz wystąpili do krakowskiego sądu o odmowę wydania kobiety do Niemiec.